Ach nie strasz mnie
Ach, nie strasz mnie dolą przeklętą

I nudnym, półmrocznym wygnaniem,

To pierwsze dziś jest nasze święto,

To święto, co zwie się rozstaniem.

To nic, że nam brzask nie zaświeci

I że księżyc nie błądzi nad nami,

Ja najpiękniejszymi na świecie

Zasypię ciebie darami:

Odbiciem na wodzie bieżącej

W godzinie, kiedy wodom spać trzeba,

Wzrokiem, co gwieździe spadającej

Nie pomógł powrócić do nieba,

Echem głosu, co teraz się zmienił,

Ale kiedyś był letni i słodki,

Abyś wysłuchać mógł bez drżenia

Wron podmoskiewskich wszystkie plotki,

Byś znalazł w tej jesiennej słocie

Milszy smak od majowych rozkoszy

I byś do pierwszego śniegu chociaż

Wspominał mnie, mój najdroższy.


Achmatowa Anna




  PRZEJDŹ NA FORUM