Jak uchronic dziecko przed złym dotykiem |
Maluchy z natury są ufne i niewinne. Dlatego, by ustrzec dziecko przed bolesnymi doznaniami, musicie nauczyć je, jak bronić się przed molestowaniem ze strony dorosłych. Podpowiemy wam, jak to zrobić. Od pierwszych dni staracie się jak najlepiej pielęgnować i wychowywać waszego szkraba. Dbacie, by nie przydarzyło mu się nic złego. Nie chcecie nawet myśleć o tym, że ktoś mógłby skrzywdzić wasze dziecko. Ale świat, poza całym swoim bogactwem, niesie także zagrożenia. A wy nie będziecie mogli być przy maluchu 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Mimo to, możecie skutecznie chronić malca przed ewentualnym molestowaniem seksualnym. KONIECZNA ROZMOWA Pewnie zastanawiacie się, jak w ogóle rozmawiać o tym z dziećmi. Przecież one są tak niewinne, po co uświadamiać im fakt, że ludzie bywają źli i okrutni, mogą stanowić zagrożenie? Całkowicie się zgadzamy – kilkulatek nie musi i nie powinien znać statystyk i opisów zbrodni popełnianych przez dorosłych. Ale to nie znaczy, że nie powinniście nauczyć go, jak się bronić przed niewłaściwymi zachowaniami dorosłych. Wpójcie dziecku, że może bronić swoich granic. To zminimalizuje ryzyko, że zgodzi się na coś, co będzie dla niego raniące – bo nie będzie umiało odmówić molestującemu go dorosłemu. Jak macie to zrobić? DZIECKO MOŻE MÓWIĆ „NIE” Wasze pierwsze zadanie to wyjaśnienie dziecku, że ciało jest jego własnością i ma prawo do zarządzania nim. Niewiele kilkulatków zdaje sobie sprawę, że może odmówić komuś, kto chce je przytulać lub pocałować. A to najważniejsza wiedza chroniąca przed poddaniem się „złemu dotykowi”. ● Oswójcie ciało malucha. Zacznijcie od dokładnego obejrzenia sylwetki na rysunku. Idealny byłby szkic, na który będziecie nakładać kolejne części ubrania (możecie je wcześniej wspólnie wyciąć z papieru). Wytłumacz dziecku, że dzięki ciału żyjemy i poruszamy się, dlatego należy mu się szacunek. Poproś malca, by wskazywał na rysunku różne części ciała – ręce, głowę, pupę. Zastanówcie się razem, kto może ich dotykać i na nie patrzeć. Zapytaj malucha, kto może pocałować go w policzek (np. babcia), kto dotknąć rączki (np. pani przedszkolanka). Nie podpowiadaj – niech dziecko samo oceni, jak blisko chce być np. z rzadko widywaną ciocią. Ustalcie generalną zasadę, że nikt nie całuje dziecka w usta. ● Porozmawiajcie o częściach intymnych. Wytłumacz maluchowi, że pupę zakrywamy nawet wtedy, gdy jesteśmy na plaży lub na basenie. I że nie pokazuje się jej nikomu, poza rodzicami (w czasie kąpieli czy przebierania) i lekarzem (wtedy, gdy mama lub tata są z dzieckiem w gabinecie). Zaznacz, że bywają sytuacje niecodzienne, gdy np. malec zsiusia się w przedszkolu – wtedy przedszkolanka może go umyć, ale potem musi powiedzieć o tym rodzicom. ● Ustalcie, że dziecko samo decyduje, kogo chce przytulać. Co oznacza, że maluch może powiedzieć, że nie chce np., by ciocia całowała go na powitanie. To może być trudne, ale wspierajcie malca! W ten sposób uczy się, że może odmówić dorosłemu i wolno mu bronić dostępu do swego ciała. Wasze wsparcie upewni dziecko, że samo decyduje o swoim ciele. Oznacza to, że koniec z uwagami typu: „Pocałuj babcię. Będzie jej smutno, jak się z nią nie przywitasz”. Poproście rodzinę o przestrzeganie wprowadzonych przez was zasad. Dziecko wie, że ma szanować dorosłych i słuchać się ich – bardzo ciężko jest kilkulatkowi sprzeciwić się cioci czy wujkowi. Stając w obronie smyka, który nie chce usiąść znajomej na kolanach, dajecie mu siłę, by obronił się też przed obcym dorosłym. Zdanie: „Ania nie ma ochoty się przytulać, ale możecie pobawić się klockami” przekona dziecko, że wspieracie jego niezależność. A co, jeśli maluch nie zechce pocałować mamy czy taty na dobranoc? Nie zmuszajcie go do tego. Gdy upewni się, że za odmowę najbliższym nie grożą mu konsekwencje, będzie umiał powiedzieć „nie” także innym dorosłym. PROSTE ZASADY Pora na wprowadzenie kilku jasnych reguł chroniących malca. Zabawcie się w zgadywankę – co można, a czego nie można robić z ciałem. Zacznijcie od znanych maluchowi zasad – nie można bić, kopać i szczypać, a łaskotać wolno tylko, jeśli ktoś tego chce. Potem pora na kolejne: dziecka nikt nie może rozbierać, dotykać i całować, jeśli ono nie ma na to ochoty. Nie wolno też nakłaniać go, by dotykało lub całowało kogoś innego. Nikt nie ma prawa dotykać malucha między nóżkami – nawet pan doktor musi poczekać, aż przyjdzie mama lub tata. Nie wolno robić malcowi zdjęć, gdy jest na golasa, ani pokazywać mu fi lmów i zdjęć, na których są golasy. Nie wolno zmuszać dziecka, by patrzyło, jak ktoś się rozbiera. Zapamiętując te zasady smyk dowiaduje się, czego innym nie wolno. A to już połowa sukcesu w chronieniu go przed molestowaniem. PEŁNE WSPARCIE Druga połowa to zaufanie do rodziców i pewność, że do nich można przyjść z każdym, nawet dziwnym problemem. Molestowane dzieci zwykle nie mówią o tym, co ich spotkało, bo boją się, że nikt im nie uwierzy. Dostrzegajcie więc i traktujcie poważnie każdy problem, z którym zgłasza się malec – bójka z kolegą dla smyka może być dużym zmartwieniem. Poświęć kilka minut na wysłuchanie swej pociechy, zapytaj ją, co czuje i co chce dalej z daną sprawą zrobić. Kolejnym sposobem na pozyskanie zaufania malucha jest stanie za nim murem w każdej sytuacji. Nawet jeśli przedszkolanka mówi, że to wasz potomek zbił wazon, a dziecko nie chce się przyznać, powiedzcie: „Wrócimy jutro do tej rozmowy. Muszę najpierw porozmawiać z synem”. I nawet jeśli wyjdzie na jaw, że to jednak synek jest sprawcą zniszczeń, dziecko będzie miało poczucie, że wierzycie przede wszystkim jemu, a nie innym. UWAŻNE SŁUCHANIE Gdy już uświadomicie smyka i zbudujecie zaufanie, pora wysłać dziecko w świat. Ale wasza rola ochroniarzy wcale się nie kończy. Malucha trzeba ciągle obserwować i cierpliwie słuchać. Zaniepokoić powinny was nietypowe objawy i zachowania, które pojawiają się z dnia na dzień. Ważne też, byście wierzyli w to, co malec mówi. Nawet jeśli wydaje wam się to nieprawdopodobne – trzeba to sprawdzić. Pedofi le liczą na to, że dziecku nikt nie uwierzy. Dlatego sprawdzajcie każdy niepokojący objaw, np. spokojnie zapytaj znajomego: „Słyszałam, że przebierałeś się w pokoju, w którym bawili się chłopcy – czy to prawda?”. Posądzenie o erotyczne zachowanie wobec dziecka jest bardzo ciężkim oskarżeniem. Ale jeszcze gorszy jest brak reakcji na skargę malucha. Bo dopóki sam nie będzie potrafi ł się obronić, to wy musicie zrobić wszystko, by był bezpieczny. PRZYJRZYJ SIĘ DZIECKU UWAŻNIEJ, JEŚLI: ● zaczęło niespokojnie spać i budzić się z krzykiem; ● wraca do ssania kciuka, moczy się, stało się nadruchliwe lub płaczliwe; ● w jego zabawach, na rysunkach pojawiają się sceny erotyczne; ● zaczęło zachowywać się prowokująco w stosunku do dorosłych – ociera się, często siada na kolanach, całuje w usta; ● boi się wychodzić z domu, pójść do przedszkola; ● zaczęło wyraźnie unikać kogoś, kogo dotychczas akceptowało. Te zachowania mogą mieć związek z innymi problemami dziecka, ale mogą dotyczyć też nadużycia seksualnego. Trzeba to sprawdzić! Ustalcie z malcem, że nikt nie może namawiać go, by miał przed wami tajemnice. Możecie zgodzić się na niespodzianki – jesli np. maluch szykuje z dziadkami laurkę dla mamy, tata może o tym wiedzieć. Tajemnica buduje barierę między wami a dzieckiem – nie wiecie o nim czegoś ważnego. A to, o czym nie można mówić, przeważnie jest groźne dla malca. PAMIĘTAJ! Nigdy nie zostawiaj dziecka sam na sam z osobą, której nie ufasz. I naucz je, by nie rozmawiało z nieznajomymi ludźmi. Źródło artykułu: Rodzice 05/08 |