Osiem złotych za litr benzyny już po wakacjach |
To nie wróżba górali, lecz scenariusz, który wieszczą poważni analitycy. Szacowna instytucja finansowa - bank Goldman Sachs - twierdzi, że cena ropy na światowych giełdach może przekroczyć w tym roku 200 dolarów za baryłkę. Przy niekorzystnym kursie złotego, może się więc okazać, że paliwa będą kosztować Polaków nawet dwa razy więcej niż teraz. Analitycy Goldman Sachs wieszczą dramatyczny wzrost cen ropy na świecie w najbliższym półroczu. Twierdzą, że podwyżki są nieuniknione. W najbardziej optymistycznym scenariuszu mogą być rozłożone na - góra - 24 miesięce. Prognozowana cena 200 dolarów za baryłkę przeraża tym bardziej, że jeszcze niedawno szokiem było przekroczenie poziomu 100 dolarów. Podwojenie ten ostatniej ceny przełoży się oczywiście na nasze portfele. Jeśli złotówka osłabi się względem dolara, to sprowadzając ropę do Polski zapłacimy za nią horrendalnie wysoką cenę. Koncerny paliwowe odbiją to sobie oczywiście przy dystrybutorach. Zażyczą sobie takich kwot za benzynę, że zbankrutują nie tylko kierowcy. Uderzy to w każdego Polaka. Bo drożyzna na stacjach paliw to drożyzna w sklepach, do których towar trzeba przecież jakoś dowieźć. źr.net |