PRZYPOWIEŚĆ O WINOROŚLI
Był sobie chłopiec, który odkrył, że w ręku trzyma małe nasionko. Zasadził je i nasionko zaczęło rosnąć. Po kilku tygodniach chłopiec powiedział -"Zobaczycie, że to nasionko wyrośnie na zieloną winorośl". Kilka dni później, winorośl zaczęła wypuszczać w niebo pełne wdzięku pędy. Wtedy chłopiec rzekł - Aha, więc właśnie to jest zielona winorośl o pięknych pędach. " Sądził tak, aż do lata, kiedy to roślina zakwitła mnóstwem złotych, żółtych, niebieskich, pomarańczowych i czerwonych kwiatów.




"Teraz wiem, co to jest*" - powiedział chłopiec. "To jest zielona winorośl o pięknych pędach, która zakwitła mnóstwem jasnych kolorów." Do czasu zbiorów, winorośl pokryła się ślicznymi, purpurowymi owocami o wyborny smaku.



I CZASAMI BYWA TAK, ZE SZCZĘŚCIEM... ABY GO SPOTKAĆ, i DOŚWIADCZYĆ, TRZEBA JE ZASIAĆ... I NAD NIM PRACOWAĆ, BY ZEBRAĆ ZWIELOKROTNIONY OWOC SZCZĘŚCIA... CZASAMI TRZEBA TEŻ POCZEKAĆ...


  PRZEJDŹ NA FORUM