Na krawędzi
Dawno temu żyło sobie małżeństwo. Byli bardzo szczęśliwi, mieli kochane, wspaniałe dzieci, duży, wygodny dom, pracowali uczciwie, ale ciągle czegoś im w środku, w sercu, brakowało. Jeździli po całym świecie i wszędzie tego czegoś szukali.
Pewnego razu zobaczyli Czarnoksiężnika, który stal na brzegu skały nad przepaścią. Poczuli, że odnaleźli właśnie to, czego tak uparcie szukali. Poprosili Czarnoksiężnika, aby podszedł do nich i podzielił się swoją prawdą o życiu. Czarnoksiężnik nie zrobił tego jednak. Rzekł, aby oni podeszli do niego.

Mąż i żona byli całkowicie przerażeni. Oczyma wyobraźni widzieli, jak spadają ze skały. Za nic na świecie nie chcieli podejść do Czarnoksiężnika. Ten jednak powiedział, że prawdziwe życie nie jest tam, gdzie oni stoją, prawdziwe życie jest właśnie tu, na krawędzi przepaści.

Po długim namyśle mąż i Żona z obawą stanęli obok Czarnoksiężnika. Ten delikatnie pchnął ich w stronę otchłani. Przerażeni, spadając w dół, nagłe odkryli, że potrafią unosić się w powietrzu jak ptaki. Nigdy przedtem o tym nie wiedzieli, bo żyli w świecie, w którym nie musieli nawet sprawdzać, czy potrafią szybować.


  PRZEJDŹ NA FORUM