powiedziec czy nie?
z biegiem czasu zycie przestaje byc proste..
Hej pisze tutaj, poniewaz szukam pomocy. To jest dluga historia, ale opisze ja w skrocie. Od stycznia mam mysli samobojcze gdy sie nasilaly to postanowilam porozmawiac o tym z wychowawczynia z internatu. Wiem ze moge jej ufac. Te rozmowy dawaly mi otuchy i chcialo mi sie zyc, ale od poczatku czerwca nie mieszkam w internaciei ne brak rozmow dalo swoje zaczelam sie ciac, chociaz obiecalam jej ze nic sobie nie zrobie.. ciecia byly plytkie nie ma widocznych blizn.. zauwazylam ze tylko jej moge ufac i ona sie o mnie martwila.. mam jej we wrzesniu o tym cieciu powiedziec? Kilka razy myslalam zeby zniknac na zawsze ale sie boje a zycie stracilo sens co robic? :/


  PRZEJD NA FORUM