powiedziec czy nie? z biegiem czasu zycie przestaje byc proste.. |
natalia97 pisze: Hej pisze tutaj, poniewaz szukam pomocy. To jest dluga historia, ale opisze ja w skrocie. Od stycznia mam mysli samobojcze gdy sie nasilaly to postanowilam porozmawiac o tym z wychowawczynia z internatu. Wiem ze moge jej ufac. Te rozmowy dawaly mi otuchy i chcialo mi sie zyc, ale od poczatku czerwca nie mieszkam w internaciei ne brak rozmow dalo swoje zaczelam sie ciac, chociaz obiecalam jej ze nic sobie nie zrobie.. ciecia byly plytkie nie ma widocznych blizn.. zauwazylam ze tylko jej moge ufac i ona sie o mnie martwila.. mam jej we wrzesniu o tym cieciu powiedziec? Kilka razy myslalam zeby zniknac na zawsze ale sie boje a zycie stracilo sens co robic? :/ Powinnaś jej powiedzieć, jeśli do tej pory mogłaś jej ufać i zawsze była przy Tobie na pewno zrozumie. I doceni, że sama zdecydowałaś jej o tym powiedzieć. Poza tym to informacja, która może mieć duże znaczenie.. taka szczerość może Ci tylko pomóc jaśli coś, możesz pisać: disalicex@gmail.com |