pokruszona
Popieram przedmowczynie. Zadzwon do rodzicow. Odwaz sie, zrob ten krok i popros o pomoc. Chociaz co ja mowie.. nie musisz o nic prosic w koncu to Twoi rodzice, zrozumieja cie? Chociaz nie znam Twoich stosunkow z Nimi.. ale niebyloby to jakies wyjscie? Wystarczy ze jest "jakies". Na poczatku bedzie ciezko ale na tle czasu bedzie to zbawieniem. Czytajac Twoj post czuc Twoja milosc do corki i sile w walce o jej lepsza przyszlosc.


  PRZEJD NA FORUM