witam wszystkich którzy myślą o samobójstwie
    luciola pisze:

    hej. od jakiegoś czasu myślę o samobójstwie, wiem że ludzie mają o wiele większe problemy niż moje, ale nie mam poczucia bezpieczeństwa. czasami myślę, że chciałabym to zrobić z kimś jeszcze ...

Nie wstydzisz się tego,że po twojej śmierci,ludzie których tu pozostawisz,będą mieli o wiele większ problemy niż ty masz teraz?
Zdajesz sobie sprawę,ile rzeczy trzeba zrobić,by rodzina dostała twoje zwłoki? Ja wiem-przechodziłem przez to niedawno.Powinnaś zobaczyć,jak po czterech dniach w lodówce wygląda ciało młodej kobiety,która popełniła samobójstwo.Wstydziła się blizny po kawałku szkła,na przedramieniu,ale nie zdawała sobie sprawy,że będziemy musieli zobaczyć ją półnagą,przykrytą papierowymi ręcznikami,po sekcji zwłok chłonącymi wyciekające ze szwów płyny organiczne.
Myslisz,że po śmierci wygląda się pięknie,jak śpiący anioł..?
Nie wiem,czy jesteś wierząca,czy nie.Ale pomyśl-50 na 50% jest życie po śmierci.To bardzo duże prawdopodobieństwo.A co jeśli się mylisz..?
Co jeśli naprawdę po swoim uczynku trafisz,już bez ciała,ale w pełni świadoma do miejsca,gdzie spędzisz wieczność..?
Pomyśl,no pomyśl gdzie trafisz po samobójstwie.Czy spotka Cię za to nagroda..?
Po śmierci mojej przyrodniej siostry,która zabiła się końcem lipca tego roku,widziałem ją kilka razy.Zawsze mówiła że jest niewierząca.
Ale to wcale nie znaczy że miała rację.Widziałem ją.Rozpaczliwie próbowała mi coś powiedzieć,widziałem jak dużo wysiłku wkłada w to,by pokazać mi swoją twarz,taką jak ją pamiętałem-delikatną buzię 24 letniej,ślicznej dziewczyny,o szarych oczach.
Widziałem,jak w kącie ciemnego pokoju naszego mieszkania stoi i płacze,widząc jak cierpimy po jej odejściu...
Tam nie ma dnia i nocy.Tam nie położy się spać,by odpocząć i na chwilę zapomnieć o wszystkim.Tam się jest 24 godziny na dobę ze swoimi myślami.Widzisz i słyszych żywych,ale ciebie nikt nie usłyszy,choćbyś krzyczała na całe gardło.
Twoje wysiłki dadzą jedynie efekt w postaci ledwo wyczuwalnych ruchów powietrza,albo spadającej bez przyczyny szklanki ze stołu,w środku nocy.
I myślisz,że komuś z tego powodu będzie lżej..?To da skutek odwrotny od zamierzonego-zaczną się ciebie bać,zamiast po tobie płakać...
Przemyśl to.
Przemyśl,czy naprawdę chcesz przez wieczność błąkać się po ogromnym pomieszczeniu,bez okien i ścian...


  PRZEJDŹ NA FORUM