Jacek, 37 lat, życiowy nieudacznik - witam!
brak pracy, bezrobocie
Aha, Ty teraz idziesz tropem "idź gdziekolwiek, bylebyś miał pracę".
Otóż nie, tak mogłem sobie iść w wieku Łukasza (z całym szacunkiem), w wieku 25 lat, nawet 30. Przecież zdarzało się, że pracowałem za 4 (słownie: cztery!) złote na godzinę. Ale dość, ile można zaczynać z tego samego pułapu co ludzie z łapanki z ulicy? Doświadczenie nic się liczy? Prowadziłem wewnętrzny magazyn IBM, mam referencję. Lecz to nikogo nie obchodzi. Wolą studenciaka za 8zł/h na śmieciową umowę.
Wolę umrzeć niż zasuwać za 1500zł na III zmiany. Tak chociaż umrę, a tam ani bym nie umarł ani godnie żył.


  PRZEJDŹ NA FORUM