POTOMSTWO JEZUSA.. |
Dwa Opowieść, którą mam właśnie opowiedzieć, brzmi niesamowicie. Pamiętam trzciny Maries de la Mer, jakkolwiek wtedy, oczywiście, to nie było tak nazywane. To jest miejsce, gdzie nasza łódź dobiła do brzegu. Sar’h była zupełnie mała. Nie miała jeszcze roku. Byłam rozdarta pomiędzy żalem i zdumieniem. Byłam tam, kiedy Yeshua został ukrzyżowany. Widziałam go w grobie i owijałam go razem z jego matką obok mnie. Będę na zawsze pamiętać zapach mirry. To była jedna z maści, których użyłyśmy. Yeshua ukazał mi się w swojej błyszczącej poświacie. Nie mogłam uwierzyć swoim oczom, więc dotknęłam jego ran. Uczniowie byli zazdrośni, że przyszedł najpierw do mnie. To było dziwne mieć mojego ukochanego przeniesionego do innej sfery, innego świata, kiedy ja i nasza córka przekraczałyśmy Morze Śródziemne same. Nie byłyśmy dłużej bezpieczne i musiałyśmy opuścić Egipt, do tego czegoś, gdzie miałyśmy pojechać. Kiedy przeprawiłyśmy się do brzegów tego, co stało się Francją, to było wszystko pustkowiem. Zostałyśmy powitane przez kapłanki Kultu Izydy i poprowadzone na północ pod opiekę Druidów, bo Izyda przemówiła do nich, a oni usłyszeli wezwanie, aby ochraniać jej córkę Sar’h. Tak więc, przybyłyśmy na północ do kolejnej wielkiej wody i przeprawiłyśmy się przez nią do miejsca, które stało się Anglią. I tam zostałyśmy ukryte w najświętszym miejscu Druidów w Tor i Glastonbury. Jakkolwiek byłyśmy bezpieczniejsze niż w Izraelu lub Egipcie, wpływy Rzymu rozciągały się również na Anglię, więc byłyśmy ukryte. Żyłyśmy w tym rejonie przez wiele lat i Sar’h poślubiła człowieka, którego potomkowie stali się Rycerzami Templariuszami, a ja pojechałam na północ do Walii i żyłam nad morzem przez resztę moich dni. Powiem tak, że przez te lata kiedy żyłam samotnie nad morzem Yeshua często mnie odwiedzał. Oczywiście nie było to tak, jak przedtem, bo jego ciało było bardziej energetyczne niż cielesne, bardziej świetliste; ale ciągle było niezwykłe być z nim znowu. Kiedy umarłam był tam i zabrał mnie do tego, co niektórzy nazywają niebem, a co jest tylko miejscem w duszy. |