POTOMSTWO JEZUSA..
Osiemnaście

Yeshua często używał wyrażenia, „Ja i Ojciec jesteśmy Jedno”. To doprowadziło do wielkiej nad-interpretacji. Bo z punktu widzenia Wtajemniczenia, jest to po prostu inne określenie dla Ducha. I w tych słowach Yeshua wskazywał, że on stopił się ze swoim duchem, i właśnie w taki sposób cuda były dokonywane.

I tak on mógł poruszać się w tył i w przód pomiędzy dwoma ideami, co ewangelie opisują na swój własny ograniczony sposób.

Z jednej strony, Yeshua zwykł czasami mówić, „Ja i Ojciec jesteśmy Jedno”. A innym razem zwykł mówić, „Bez mojego Ojca, nie mogę nic zrobić”. To jest oscylacja zachodząca w procesie Inicjacji , w którym Wtajemniczony oscyluje pomiędzy siłą i przekonaniem o jego/jej połączeniu ze Źródłem Ducha, a następnie innym stanem umysłu, w którym oni uświadamiają sobie, że są niczym i nic nie mogą zrobić bez Ducha.

Tak więc jeden stan umysłu ma poczucie wszechmocy. A inny stan umysłu ma poczucie niemocy. I Wtajemniczani muszą przejść pomiędzy tymi dwoma. To, że Yeshua używał tych sformułowań wiele razy wskazywało mi, jako członkini Wtajemniczonych, że on był pośrodku tego paradoksu.

I on żył z tym paradoksem w świadomości aż do Garden of Gethsemane (ogrodu w Ogrójcu – przyp. tłumacza). Bo było to przed tym czasem w Ogrodzie, jak zrelacjonowali jego Uczniowie, że on przyszedł do mnie i my praktykowaliśmy Cztery Węże po raz ostatni. Nasz czas razem był intensywny, bo oboje wiedzieliśmy, że czas się zbliża.

Z wybuchową siłą uwolnioną z praktyki, ciało Ka Yeshuy błyszczało siłą i przekonaniem, które on zabrał ze sobą w ostatnie godziny swojego życia, umacniając go na jego podróż przez śmierć. Ale czas przedtem był często spędzany na – szukam właściwego słowa – rodzaju wzajemnego zadawania pytań.

Ci, którzy szli za Yeshuą, którzy nazywali siebie Chrześcijanami, nie wiedzieć czemu uważali, że on był kompetentny i zawsze dobrze zorientowany, co do swojego celu i misji, i że on nigdy się nie wahał. Ale ja, która spędzałam z nim noce, powiem wam inaczej.

Właśnie ponieważ istota osiągnęła poziom mistrzostwa nie oznacza, że oni są w stanie przejść przez niepewność – bez szwanku.

Yeshua czuł presję swojej Niebiańskiej Duszy, ale dziwną jest rzeczą być Wtajemniczonym. Bo ktoś jest człowiekiem, ze wszystkim co za tym idzie – i ktoś jest połączony coraz bardziej, i jest częścią swojej Niebiańskiej Duszy.

To jest Ba, Niebiańska Dusza, która jest głosem mówiącego Boga. Wysoko Wtajemniczeni działają jak odbicie z ust Boga, ale właśnie ponieważ Niebiańska Dusza jest czysta nie znaczy, że człowiek jest koniecznie taki sam.

Yeshua ujrzał w innych potencjał na Urzeczywistnienie Boga, i nawiązywał do tego wiele razy. Jeden z nich został wzmiankowany w Ewangeliach kiedy powiedział, „możecie czynić większe rzeczy niż ja”. Bo on rozumiał, że cuda są naturalną ekspresją świadomości, i dlatego kiedy świadomość rodzaju ludzkiego rozszerzy się, cuda będą powszechne.

A jeszcze, w tym samym czasie, on był bardzo świadomy niedoskonałości tych dookoła niego – ich zamiłowania do nienawiści, ignorancji i bigoterii – i to martwiło go głęboko. Spędziliśmy wiele wieczorów rozmawiając o tym. I jeszcze kilka dni przed Gethsemane (Ogrójcem – przyp. tłum) nie był pewien, czy potrafi zrealizować co było wymaganym do przejścia przez ostateczną Inicjację.

Nie znam powodu zmiany w nim, ale kilka dni przed Ogrodem i naszym końcowym wspólnym aktem inicjacyjnym poprzez Cztery Węże, głębokie poczucie pokoju ogarnęło go, i był pewny w taki sposób, że ja nigdy wcześniej takim go nie widziałam.


  PRZEJDŹ NA FORUM