Ludzie o duszy wilkołaka
Problem wilkołactwa zaprząta umysły badaczy od wielu wieków. Wszyscy zgadzają się co do tego, że fizyczna przemiana człowieka w wilka czy wilkołaka takiego, jakiego pokazują nam filmowcy w horrorach, jest biologicznie niemożliwa. Natomiast istnieli w przeszłości - i istnieją teraz - ludzie, którzy uważają się za wilkołaki, choć tego nie chcą, i są tym przerażeni. A także tacy, którzy zachowują się jak potwory z opowieści, i wcale nie mają wyrzutów sumienia.

Co jest tego powodem? Oto kilka wyjaśnień:
Większość opowieści o wilkołakach pochodzi ze średniowiecza. Można powiedzieć, że w tamtych czasach wystąpiła prawdziwa plaga wilkołactwa. Badacze, próbując rozwiązać tę zagadkę (a także dowiedzieć się, dlaczego właśnie wtedy tak wiele było m.in. opętań przez demony) wysunęli ciekawą hipotezę. Okazuje się, że w tamtych czasach wielu ludzi było pod wpływem różnego rodzaju substancji pochodzenia zwierzęcego i roślinnego wywołujących halucynacje. A większość z nich zupełnie wbrew swej woli!
Otóż w średniowiecznych młynach zboże dzielono na dwie kupki: czyste ziarno dla arystokracji i kleru, a zanieczyszczone sporyszem dla chłopów. Sporysz zawiera substancję podobną do LSD, która potrafi wywołać u człowieka wrażenie, że np. przemienia się w zwierzę. Część przytrutych sporyszem umierała, część miała wrażenie, że lata (i uważała się za wiedźmy), inni byli pewni, że słyszą głosy, a jeszcze inni "stawali się" wilkołakami i albo ze strachu popełniali samobójstwa, albo ruszali nocą na polowanie...
Amerykański psychoanalityk dr Nandor Fodor twierdzi, że człowiek może zacząć uważać się za wilka z powodu swoich snów, zwłaszcza gdy występują w nich przemiany, krwawe morderstwa i... wilkołaki. Na przykład sny wywołane krwawymi horrorami oglądanymi w telewizji mogą zachwiać równowagą emocjonalną i wpędzić człowieka w likantropię...
Niektórzy twierdzą, że wilkołaki istnieją naprawdę, jakkolwiek nie są z ciała i krwi... Na przykład Eliphas Levi, czołowy francuski XIX-wieczny okultysta twierdził, że wilkołak jest niczym innym jak "ciałem astralnym człowieka, którego dzikie i krwawe żądze ucieleśnia wilk krążący jako fantom, podczas gdy człowiek marzy, że jest dzikim wilkiem." Natomiast Rose Gladden, współczesna brytyjska jasnowidzka i uzdrowicielka, która zajmowała się wieloma przypadkami wilkołactwa, uważa, że wilkołak jest projekcją astralną, która powoduje, że tkwiące w nas zło zmienia się w wilka.





  PRZEJDŹ NA FORUM