Moja historia
samobójstwo??możliwe.....zły nastrój?? przeważnie.
A więc może zacznę od tego, że jestem Ania....czuję się nieszczęśliwa, sama....to już 4 lata jak cierpię na zaburzenia osobowości....czasem myślę że to jakieś fatum....ze po co mam się starać skoro i tak kiedyś nie wytrzymam i się zabije. Ten świat wydaje mi się zbyt wielki, straszny....chciałabym umieć żyć ale wątpię w to że może być dobrze. czasem czuje sie sama i potrzebuję wsparcia kogoś bliskiego. POMÓŻCIE MI ŻYĆ.Mam za sobą 3-krotny pobyt w ośrodku terapii nerwic.....dodatkowo pochodzę z rodziny alkoholowej.....i uzależniam się psychicznie od bliskich mi ludzi.....płacze jak mam żyć??? czy da się żyć takiej osobie jak ja?? NIENAWIDZĘ SIEBIE. JESTEM DO DUPY.....TYLE RZECZY NISZCZĘ


  PRZEJDŹ NA FORUM