Moja historia
samobójstwo??możliwe.....zły nastrój?? przeważnie.
Widzę że nie masz łatwo. Jeśli twój ojciec jest jedynym który zarabia to jest prawie niezbędny, jeśli nie to twoja matka powinna wsiąść rozwód. Oczywiście wiem że to nie jest takie proste i że ciężko zmienić coś w swym życiu na lepsze. Moim sposobem na przeżycie było unikanie ojca, trzymanie porządku w domu pilnowanie sióstr by się nie kłóciły, i pilnowanie żeby nic go nie wkurzało ale oczywiście nie nad wszystkim można zapanować. Mam nadzieję że kochasz swoją pozostałą rodzinę, i nie zostawisz im jeszcze więcej smutku na barkach spowodowanych twoją śmiercią. Śmierć to ucieczka od problemów. Oczywiście dla ciebie to będzie znaczyć tylko chwilę bólu ale dla całej reszcie to może zniszczyć życie a twój ojciec może się jeszcze bardziej rozpić z tego powodu( o ile się da). Na twoim miejscu szukałbym jakiś małych przyjemności których można się trzymać. Na przykład ja lubię lubię zapach jeszcze wilgotnego prania, albo obserwować ludzi i zgadywać co myślą i dokąd idą, lubię wcinać jabłka a czasami użalać się nad sobą, też lubię oglądać animę (bajki) na internecie często podnoszą mnie na duchu. To pozwala mi żyć dalej


  PRZEJDŹ NA FORUM