Moja historia
samobójstwo??możliwe.....zły nastrój?? przeważnie.
Mój tata 4 lata temu zaczął strasznie pić. pojawiły się u mnie wtedy myśli samobójcze. Powiedziałam o swojej sytuacji pani pedagog a ona zgłosiła sprawę do sądu. moja mama otrzymała warunek: albo wyprowadzi się ze mną i siostrą od taty albo zostaną jej odebrane prawa do mnie(powód:zagrożenie mojego życia).Wyprowadziłyśmy się. moj tata jest na ręcie i płaci mojej mamie po 200 zł dla mnie i dla siostry. obecnie znów zaczełam próbować uzdrowić swojego tate. zaczełam też gorzej się czuć. Ale co mogę zrobić?? nie moge pozwolić żeby się zapił na śmierć. nie potrafię się pogodzić sama ze sobą.

Tak,wiem ze samobójstwo to byłby dla nich wielki cios, ale ja nie umiem żyć, funkcjonować.... nie potrafię żyć w tym wielkim świecie pełnym szybkiego podejmowania decyzji i samodzielności. zaburzenia obobowości to dla mnie fatum którego nie unikne i tak kiedyś się chyba zabiję bo nie wytrzymam. Jestem tegoroczną maturzystka. mam 19 lat. zdałam mature i wybieram się na pedagogike. chce pracować z dziećmi chorymi na autyzm. niestety w poprzedniej klasie miałam wyrobioną opinię depresantki, płaczki....nie udało mi się zmienić opinii co do swojej osoby. teraz niby zaczynam studia z nową kartą. ale nie poradze sobie. za duży swiat jak dla mnie. ja nie potrafię podjąć decyzji, płacze o wszystko.....


  PRZEJDŹ NA FORUM