Moja historia
samobójstwo??możliwe.....zły nastrój?? przeważnie.
Nie, nie zdiagnozowano tego u mnie. Ale pół życia spędziłem u psychologów. Problem tylko w tym że wiem na czym polega to leczenie, znam ten mechanizm i wiem jakich "sztuczek" używają i dlatego nie mogą mi pomóc bo ja rozgryzam ich szybciej niż oni mnie. Wiem czego mi potrzeba wiem jak to zdobyć, tylko przeszkodą jest mój charakter. Czasami czuję że chcę być z kimś blisko a czasami chcę się odseparować od całego świata. Często też myślę o zakończeniu swojej egzystencji, ale boję się tego co będzie po śmierci, oraz czuję że moje powody są bardzo błahe. Oraz warto coś przed śmiercią zdziałać coś co zdziwi wszystkich i da im do myślenia. Osiągnąć coś o czym się zawsze marzyło (ale w osiąganiu tego celu przeszkadzają mi napady depresji).



  PRZEJDŹ NA FORUM