Hipnoza – po co i dla kogo? |
Masz depresję, męczy cię bezsenność, masz jakieś nałogi, a może twojego mężczyznę dręczy przedwczesny wytrysk? Nie martw się na te i inne problemy jest hipnoza. Myślisz, że hipnoza to jakieś czary mary, hochsztaplerskie sztuczki albo wymysły nawiedzonych. Tymczasem okazuje się, że w stanie hipnozy możesz być każdego dnia i nawet sobie nie zdajesz z tego sprawy. Uwaga! Hipnozuję się Słowo hipnoza pochodzi od greckiego hipnos, czyli sen. Hipnoza to nic innego, jak stan głębokiego spoczynku. Jest to taki moment, gdy jesteś pomiędzy snem, a jawą. Możesz osiągnąć ten moment podczas głębokiego relaksu. Sława hipnozy wzięła się właśnie z tego, że gdy jesteś w takim stanie możesz być podatna na sugestię. Możesz, ale nie musisz. Hipnoza od wieków wzbudzała spore kontrowersje. Chociaż każdy z nas był kiedyś w stanie hipnozy. Zawsze wtedy, gdy jesteś czymś pochłonięta, na przykład gdy czytasz książkę, gdy oglądasz telewizję, gdy jedziesz samochodem lub wykonujesz każdą inną czynność i jesteś tak zaabsorbowana, że nawet nie słyszysz swojego imienia, gdy ktoś cię woła, to bądź pewna, że jesteś w hipnozie. W stanie hipnotycznym są też często zakochani, którzy żyją jak w transie. źr. net |