Kawały |
Wściekła żona wita w drzwiach pijanego męża: - Chyba masz dobry powód by wrócić w takim stanie o szóstej nad ranem?! - No! Śniadanie, ma się rozumieć... Żona wraca z wizyty u lekarza od lekarza i mówi do męża: - Kochanie, lekarz mi powiedział, że muszę odpocząć i wyjechać o ciepłych krajów, na przykład do Tunezji. To gdzie jedziemy? - Do innego lekarza! Przychodzi mąż do domu o 1:00 w nocy, żona mówi: - Gdzie ty tyle czasu byłeś?!? - Mąż na to: - Ja tylko po gitarę! Małżonkowie wpadają na dworzec kolejowy, co sił biegną na peron... Niestety, za późno. Mąż odwraca się do żony i krzyczy: - Gdybyś się tak nie guzdrała, to byśmy zdążyli! - Gdybyś mnie tak nie poganiał, to byśmy krócej czekali na następny! W luksusowym apartamencie dla małżeństwa leży młoda para. Mężczyzna proponuje wino. Kobieta podnosi słuchawkę i dzwoni do recepcji: - Marek no cześć! Weź przynieś wino - to co zawsze... Aha, wiesz, że jeszcze tej dziury w suficie nie naprawili?!? - Pali się! Pali!!! - krzyczy przerażony mąż do żony. - Uciekamy! - A co mam na siebie włożyć? Garsonkę czy tę atłasową bluzkę i spódnico-spodnie?-pyta zaaferowana żona. Przeglądająca się w lustrze żona do męża: - Powiedz mi, kochanie, za co ty mnie tak kochasz: za piękną buzię, czy za rewelacyjną figurę? - Za poczucie humoru - odparł mąż. Po powrocie od ginekologa żona mówi do męża: - Wiesz, jestem w 2 miesiącu ciąży. Prawdopodobnie będzie to chłopiec, damy mu na imię Bogdan żeby był taki mądry i silny jak ojciec!!! - A ty Czesiu co taki smutny? Uradowana żona wraca do domu, i zwraca się do męża: - Wyobraź sobie,że dzisiaj przejechałam trzy razy na czerwonym świetle i ani razu nie zapłaciłam mandatu - No i? ......... - Za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie torebkę. Pewna kobieta była już w zaawansowanej ciąży, kiedy jej mężowi bardzo zachciało się seksu. Koleś nalegał i nalegał, ale ona pozostawała niezłomna - to dla bezpieczeństwa ich dziecka. W końcu facet wyjął z portfela 200 złotych i postanowił sobie pofolgować gdzieś indziej. Widząc to jego żona zaproponowała, żeby poszedł do sąsiadki. Koleś ochoczo skorzystał z propozycji żony, zwłaszcza, że sąsiadka była niczego sobie... Kiedy - wyraźnie odprężony - wrócił po godzinie, żona zapytała: - Czy siąsiadka wzięła od ciebie za to pieniądze? - Tak - odpowiedział. - A to jędza! Gdy ona była w ciąży, to ja od jej męża nic nie brałam! |