Słońce |
PLAMY SŁONECZNE W wewnętrznej warstwie Słońca widać przejawy różnego rodzaju aktywności. Jednym z nich są plamy słoneczne - obserwowane na tarczy Słońca obszary chłodniejsze i ciemniejsze w porównaniu z jasną atmosferą. Bardzo duże plamy można czasami zauważyć przy zachodzie Słońca. Pojawiają się, znikają, zmieniają rozmiary i kształty. Środkowa, ciemna część plamy nazywa się cieniem, a część zewnętrzna trochę jaśniejsza -półcieniem. Ogromne plamy słoneczne są przeniknięte przez silne pola magnetyczne wydostające się z wnętrza Słońca. Natura plam nie jest do końca wyjaśniona i trwają badania ( zobacz więcej). Wielkie plamy są rozmiarów Ziemi i mogą żyć wiele miesięcy. Po raz pierwszy poznano strukturę plamy na Słońcu. Dokonano tego za pomocą należącego do NASA satelity Soho. Od prawie 400 ?ot ciemne plamy na Słońcu fascynują astronomów. Już na początku czternastego stulecia Galileusz dowodził, że pod powierzchnią Słońca wcale nie panuje ład i spokój, jak chętnie by to widzieli ówcześni duchowni. Te magnetycznie aktywne obszary występują na krótko przed gwałtownymi erupcjami, które wyrzucają w przestrzeń cząsteczki słonecznego wiatru. Wiadomo, że plamy to miejsca, które są o ok. 2000 stopni chłodniejsze od otoczenia. Z nich również wychodzi oślepiające białe światło, ale niesie ono pięć razy mniej energii, dlatego wydaje się zupełnie ciemne na tle dużo jaśniejszej tarczy. Mimo faktu, że plamy mają rozmiary przekraczające 1500 km (średnica plam często przekracza nawet 50 tys. km), ich geneza pozostaje właściwie tajemnicą. Przynajmniej do tej pory nie było wiadomo, dlaczego chłodniejsze regiony przez cafe tygodnie nie zmieniają swego miejsca. Ich ciemniejsze światło jest efektem konfliktu pola magnetycznego plam z polem Słońca. Już od dawna astronomowie wskazują na fakt, że materio kieruje się na obszarze plam na zewnątrz. Ale same plamy nie zmieniają swego położenia. Zauważono też, że liczba plam zmienia się w 11-letnim cyklu. Do dziś ten słoneczny rytm aktywności pozostaje tajemnicą. Z pomocą obserwatorium słonecznego Soho po raz pierwszy odtworzono burzliwe ruchy zachodzące głęboko pod plamami. Wykorzystano do tego celu instrument o nazwie MDI (Michelson Doppler Imager), który znajduje się na pokładzie tego europejsko-amerykońskiego satelity. Aparat wychwytuje naturalne fale dźwiękowe, które przechodzą przez Słońce. Może on przy tym określić strefy o różnej temperaturze, natężeniu pola magnetycznego i strumienie gazów. Analiza danych dostarczonych przez satelitę Soho pozwoliła uczonym prześledzić powstawanie grupy plam ze stycznia 1998 roku. Wtedy MDI zarejestrował, że fale dźwiękowe coraz przemierzam wnętrze Słońca. Potem ustalono, że na głębokości 18 tysięcy kilometrów pod powierzchnio pojawiło się silne pole magnetyczne, które poruszało się ku powierzchni z prędkością 4500 km/h. Jeszcze w tym samym roku uczeni zbadali wnętrze kolejnej dużej plamy. Od dawna wiadomo, że silne pole magnetyczne bezpośrednio pod plamo wciąż wyrzuca na boki energię pochodząca z centrum gwiazdy. Dlatego plamy są chłodniejsze i nieco ciemniejsze. Jak zaobserwowali Zhoo i jego koledzy, pod silnym magnetycznym bąblem znajduje się znacznie cieplejszy region. Między tymi strefami o różnych temperaturach powstają wewnątrz Słońca gigantyczne strumienie gazów, które dopiero teraz po raz pierwszy można było odtworzyć. W takiej kipiącej zupie schłodzona w polu magnetycznym materia porusza się w dół z prędkością do 4800 km/h. Równocześnie z boku za nią płynie gorąca plazma. W ten sposób powstaje swoisty obieg, który może ustabilizować plamę na dłuższy czas. Nowe zdjęcia plam słonecznych Nowe zdjęcia plam uzyskano w 2002 roku za pomocą nowego szwedzkiego teleskopu w La Palma na wyspach kanaryjskich. Po raz pierwszy jakość zdjęć pozwala rozpoznać na tarczy naszej gwiazdy szczegóły o rozmiarze nie przekraczającym 100 km. Od dawna podejrzewano, że kluczowe procesy na Słońcu zachodzą właśnie w tej skali, i teraz w końcu będzie można im się przyjrzeć. Trudno jest zrozumieć i odtworzyć tą skomplikowaną geometrię prądów słonecznej plazmy. Ruchy konwekcyjne, których źródłem jest przepływ ciepła, krzyżują się ze strumieniami wywoływanymi przez zawikłane pole magnetyczne. W półcieniu otaczającym słoneczne plamy tworzą się długie, jasne włókna. Najnowsze zdjęcia ujawniły, że w ich centrum znajdują się ciemne jądra, jeszcze nieznanego pochodzenia. Wszystko to stara się zgłębić dziedzina wiedzy, zwana hydromagnetodynamiką. Dla niej nowe zdjęcia będą prawdziwym polem testowym. Jednak choć naukowcom udało się lepiej zrozumieć mechanizm powstawania plam słonecznych, wiele pytań pozostaje jeszcze bez odpowiedzi. źródło;int |