Człowiek Lodu ofiarą walki o władzę
Oetzi, słynny Człowiek Lodu sprzed 5,3 tys. lat, był ważną osobistością w swojej neolitycznej społeczności i prawdopodobnie padł ofiarą walki o władzę wewnątrz grupy.
Nową teorię austriackiego archeologa publikuje na swoich stronach serwis internetowy "Discovery Channel".

Od momentu odnalezienia ciała Człowieka Lodu w 1991 r. wśród archeologów trwa dyskusja na temat okoliczności jego śmierci. Zdaniem Waltera Leitnera, austriackiego archeologa, który brał udział w pierwszych badaniach Oetziego w Innsbrucku, myśliwy padł ofiarą walki o władzę w obrębie społeczności neolitycznej.

"Oetzi był przywódcą, prawdopodobnie szamanem. Mógł mieć wielu wrogów, ponieważ nie chciał oddać władzy mimo bardzo podeszłego, jak na ówczesne czasy, wieku" - uważa austriacki badacz z Instytutu Historii Starożytnej Uniwersytetu w Innsbrucku.

O wysokim statusie zabitego świadczy niewątpliwie jego wyposażenie, jakie odnaleziono w topniejącym lodowcu wraz ze zwłokami. Cenny miedziany toporek, zdaniem Waltera Leitera, pozostawiono przy zabitym, aby upozorować wypadek w górach.

Austriacki badacz zakłada, że napastnicy, członkowie tej samej społeczności, żądni przejęcia władzy w osadzie wyruszyli w góry w ślad za Oetzim, zaatakowali na przełęczy i zabili po ciężkiej walce, pozostawiając zwłoki. Po powrocie do osady prawdopodobnie powiedzieli, że ich dotychczasowy przywódca zaginął w górach.

Swoją nową teorię Walter Leitner zaprezentował w trakcie ostatniej konferencji archeologicznej, która została zorganizowana przez niemiecki Uniwersytet w Hanowerze.

Dotychczas archeolodzy badający samą mumię oraz okolicę, w której została znaleziona, proponowali już kilka różnych wyjaśnień okoliczności śmierci neolitycznego łowcy sprzed 5,3 tys. lat. Zaraz po okryciu w Dolinie Oetz uważano, że padł on ofiarą niegościnnego klimatu wysokich Alp - zamarzł lub umarł z głodu zapuszczając się w wysokie i niegościnne partie gór.

W 2001 roku dokładne oględziny zwłok zakonserwowanych przez lód na ponad 5 tysiącleci wykazały, że pod lewą łopatką zmarłego tkwi grot strzały. Badacze ocenili, że po ugodzeniu Oetzi mógł przeżyć jedynie kilka godzin.

Rok później naukowcy z Muzeum Archeologicznym Południowego Tyrolu w Bolzano, gdzie przechowywane są zwłoki Oetzi'ego, odnaleźli na jego ciele ślady walki wręcz i ran, które mogły być przyczyną śmierci. Zdaniem jednego z archeologów odkryte rany oraz strzała wbita w plecy świadczą o rytualnym charakterze mordu.

Przeprowadzone w 2003 r. badania DNA próbek krwi pobranych z ciała, ubrania i noża Oetzi'ego wykazały, że krew ta pochodzi od czterech różnych osób. Australijski badacz prowadzący analizy wywnioskował, że przed śmiercią myśliwy stoczył prawdopodobnie długą i ciężką walkę z kilkoma przeciwnikami.
źródło:int


  PRZEJDŹ NA FORUM