Pijawki
Łodzianie szturmują gabinet, w którym przystawia się pijawki


Łodzianie, zamiast wystawać w kolejkach do lekarzy, szturmują gabinet, w którym leczy się przystawiając pijawki. Choć wizyta kosztuje co najmniej 100 zł, to chętnych nie brakuje.

Gabinet mieści się na zapleczu jednego z salonów z odzieżą przy ul. Piotrkowskiej. Terminy na sobotnie wizyty, bo wtedy przyjmuje uzdrowiciel, zarezerwowane są z dużym wyprzedzeniem, a z upuszczania krwi korzystają głównie łodzianie w średnim wieku.

- Zabieg trwa około godziny. W tym czasie doktor (kończył chińską akademię medyczną) przystawia od 5 do 8 pijawek w punktach akupresurowych - mówi właścicielka salonu. - Na liście chorób, w których ulgę przynosi przystawienie pijawek, jest 31 schorzeń: od paradontozy poprzez jaskrę, lumbago, bezpłodność i choroby prostaty. Aby je wyleczyć, potrzebnych jest kilka zabiegów.

Handel pijawkami kwitnie w internecie. Robala z wyspecjalizowanych hodowli można już kupić w cenie od 15 do 25 zł za sztukę. A że chętnych nie brakuje, to organizuje się już kursy leczenia pijawkami (trzy dni za 500 zł).

- Jeśli będziemy traktować pijawki jak panaceum na wszystkie dolegliwości, to wrócimy do średniowiecza - mówi dr Michał Zamolski, internista i hematolog. - Pijawki stosowano kiedyś do puszczania, czyli rozrzedzania, krwi. Dziś zabieg rozrzedzania, który jest konieczny gdy pacjent cierpi na czerwienicę objawową, będącą następstwem niedotlenienia spowodowanego paleniem, przewlekłą astmą, chorobami płuc, wykonuje się wyłącznie w szpitalu pod kontrolą lekarzy. Pobiera się pół litra krwi, a jej niedobór uzupełnia specjalnym płynem.

W czasie przyssania pijawki zachodzą dwa procesy: z jednej strony, zepsuta krew znajduje swe ujście; z drugiej, pijawka lekarska uwalnia do krwiobiegu wiele substancji, w szczególności hirudynę zapobiegającą powstawaniu skrzepów. Pijawka potrafi wyssać pięć razy więcej pokarmu, niż sama waży. Gdy się nasyci i odpadnie, to z rany wypływa dziesięć razy więcej krwi. Inne substancje produkowane przez organizm tego pasożyta hamują rozmnażanie się bakterii, rozszerzają naczynia krwionośne i miejscowo znieczulają skórę (dlatego ukąszenie pijawki jest bezbolesne).

Niemieccy uczeni posługują się pijawkami do łagodzenia bólu u cierpiących na zapalenie stawu kolanowego, którym nie pomogły zwykłe leki. Zespół lekarzy z Bombaju zastosował pijawki u 20 pacjentów z owrzodzeniami podudzi - ustąpiło u wszystkich, a obrzęki w 18 przypadkach. Amerykanie wpisali pijawki na listę leków.

- Izba Lekarska nie potępia powrotu do tej dawnej metody leczenia, uznaje ją w dzisiejszych czasach za alternatywną, choć przestarzałą, i zaleca korzystanie z nowoczesnych leków - mówi Adriana Sikora, rzecznik Izby Lekarskiej w Łodzi. - Metody alternatywne mogą przynosić i często przynoszą pozytywne efekty lecznicze - pod warunkiem, że są stosowane przez lekarzy lub pod kontrolą lekarzy, jako terapia uzupełniająca.
źródło:int


  PRZEJDŹ NA FORUM