| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Nie wiem po co tu piszetylko ja | |
| | Pawel | 12.10.2009 16:52:12 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 41 #338984 Od: 2009-8-2
| To że już zdecydowałaś się napisać tutaj o tym, że masz problem jest już dużym krokiem.Kolejnym jest to iż widzisz że masz problem.A najważniejszym że masz osobę w której znajdujesz oparcie.Przełamałaś się pierwszy raz to przełamiesz się i kolejny.Małymi kroczkami ale zawsze do przodu.Nie ma pigułki na problemy, która od ręki załatwiałaby lub ujmowała cierpień i utrapień, wszystko przychodzi z czasem, najważniejsza jest cierpliwość i szczerość. Jeżeli całkowicie się nie otworzysz na drugą osobę, nie pozna ona w pełni Twojego problemu, przez co nie bedzie mogła skutecznie Ci pomóc.Już sam fakt że nawet pomimo wstydu i skrepowania wyrzucisz to z siebie sprawi że kamień z serca Ci spadnie i ulgę poczujesz.Trzeba patrzeć wyłącznie na pozytywne aspekty i takich tylko się trzymać.To bardzo pomaga w "wyjściu" z dołka.Im więcej pytań i przykładów tym więcej odpowiedzi i rozwiązań... | | | Electra | 02.12.2024 09:49:53 |
|
| | | Pawel | 12.10.2009 19:39:58 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 41 #339204 Od: 2009-8-2
| Popatrz co pisze wyżej..."NADZIEJA NAS NIE OPUSZCZA"...Trzeba w sobie ją zaszczepiać.Ja też wielokrotnie w życiu miałem różnego rodzaju problemy,nierzadko poważne i uwierz mi że własną pracą i pomocą bliskich osób udawało się je rozwiązywać.Zawsze sobie wmawiałem że będzie dobrze, no bo przecież w końcu kiedyś musi być.Czytałaś książkę "Sekret"?Jeżeli nie, polecam.Potrafi wpłynąć na pozytywne myślenie.A to jest podstawą powodzenia i sprzyjającego losu.Ponieważ postrzegając wyłącznie negatywne strony życia, sytuacji, będziemy stale wokół siebie kumulować te problemy i negatywy, a przez to właśnie coraz większy pesymizm będzie tylko pogłębiał problem.Jeszcze raz powtórzę(bo nauczyłem się tego na własnej skórze)...pozytywne myślenie i wyszukiwanie pozytywnych aspektów życia i bieżącej sytuacji, no i wyszukiwanie dobrych rozwiązań.Naucz się cieszyć "małymi'rzeczami.Poprzez to będziesz odpychała od siebie te "złe rzeczy i złą energie".Jeżeli będą się one w Tobie kumulowały,odpowiednio;złe Cię pogłębią w kryzysie, pozytywne pomogą z niego wyjść i odnosić same sukcesy.Nie wiem do końca na czym polega Twój problem, czasami warto się "wymarudzić"(ale bez przesady) Warto dokładnie przemyśleć sobie na czym polega problem, jakie są jego przyczyny i w sposób w miarę konstruktywny(na spokojnie) np. przelać to na papier a następnie powiedzieć, porozmawiać o tym z osobą wg. Ciebie odpowiednia(osobą taką może być zaufana przyjaciółka, przyjaciel, partner, psycholog).Jeżeli sama nie będziesz potrafiła określić na czym polega Twój problem, na pewno te osoby pomogą Ci w tym.Pod zadnym warunkiem nie można tego w sobie dusić!Z problemami trzeba walczyć!Pozwalać się wysłuchiwać, słuchać rad, odnaleźć w sobie motywację.Odbudowywać cegiełka po cegiełce, bagatelizować niepowodzenia.Problemów nie można unikać, lecz stawiać im czoła.Innego sposobu nie ma.Dobrze wiem jak to jest być w totalnym dołku, ale czasami żeby docenić co jest dobre trzeba sięgnąć dna i odbić się od niego. Wyobraź sobie jak wielkie uczucie triumfu i spełnienia Cię spotka jeżeli pokonasz to na czym Ci zależyGwarantuję Ci że warto walczyć i się starać. | | | Pawel | 13.10.2009 15:53:23 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 41 #339761 Od: 2009-8-2
| Poniekąd sama sobie odpowiedziałaś na pytanie.Wiesz że masz problem, jak mniej wiecej mu podołać i kto ma Ci w tym pomóc.Lekarze są osobami wyrozumiałymi,nierzadko z profesjonalnym podejściem, którym łatwiej jest zrozumieć czyjś problem, także śmiało pędź tam czym prędzej i nie wstydź się opowiedzieć co Ci "dolega"Zachwiania emocjonalne i problemy psychiczne u ludzi są coraz częściej spotykane(taka "choroba cywilizacyjna"),więc staje się to poniekąd "normalnością" i żadnym zaskoczeniem jeżeli ktoś przychodzi z prośbą o pomoc. Jeżeli chodzi o pracę to jest ona dobrym sposobem aby walczyć ze swoimi słabościami,uczyć się nowych rzeczy, rozwiązań różnych problemów.Przede wszystkim jesteś między ludźmi.Jeśli chodzi o kompetencje zawodowe to nikt nie jest alfą i omegą.Za każdym razem jak zaczynasz nową pracę musisz się nauczyć czegoś nowego, nowych obowiązków, organizacji, odpowiedzialności.Nikt nie ma prawa Ci powiedzieć że "się nie nadajesz".Poważny pracodawca już na samej rozmowie kwalifikacyjnej powinien sam sobie określać jakiego typu osoby mu odpowiadają i jakie kryteria powinny spełniać aby uniknąć niepotrzebnych, i niemiłych sytuacji.Jeżeli jest coś co chciałabyś robić to sama radość z posiadanego stanowiska dodaje energii do działaniaJeżeli ktoś np. w pracy zwraca Ci uwagę na to co robisz i w jaki sposób coś powinnaś wykonywać robi to wyłącznie dla Twojego dobra, aby było Ci łatwiej, abyś lepiej się przystosowywała.Głowa do góry nie jest tak żle jak myślisz | | | Pawel | 14.10.2009 10:03:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 41 #340300 Od: 2009-8-2
| Widocznie nie powinna była piastować takiego stanowiska skoro nie miała odpowiedniego podejścia do podwładnych.A może w kolejnym, nowym miejscu, pracy trafisz już na kogoś normalnego.Ja też się kilka razy przejechałem na przełożonych i współpracownikach, ale wkońcu trafiłem dobrze i jestem zadowolony z relacji panujących w miejscu pracy.Teraz pora na CiebiePróba nie strzelba Trzeba działać do skutku | | | Jolita | 15.10.2009 17:36:46 |
Grupa: Administrator
Posty: 2935 #341651 Od: 2008-2-14
| Aniołku całkowicie się zgadzam z Pawłem po przeczytaniu kilku choćby jego wypowiedzi od razu czuje się, że ma ogromne doświadczenie życiowe i podając przykłady jak sobie radził z problemami pragnie ci pomóc. Wiele ludzi w sytuacjach kryzysowych bardzo boi się zrobić krok do przodu, żeby jeszcze bardziej się nie pogrążyć, nie cofnąć się, ale nie robiąć nic niczego nie osiągniemy. Sama przechodziłam również wiele wzlotów i upadków, ale to właśnie upadki nauczyły mnie najwięcej. Buziaczki i pozdrowionka _________________ Dawniej ludzie wiedzieli mało, ale to "mało" poruszało do głębi ich serca. Dzisiaj ludzie wiedzą wiele, ale to "wiele" porusza ich tylko powierzchownie i karykaturalnie. | | | Tabaluga71 | 09.11.2009 20:45:10 |
Grupa: Administrator
Posty: 2686 #360135 Od: 2008-2-14
| Witaj.Ponoć co ns nie zabije to nas wzmocni i tego się trzeba trzymaćNasze niepowodzenia i słabości biorą się z naszej głowy.Często wmawiamy sobie że napewno nam się nie uda że jesteśmy gorsi i taak w ogóle to wszystko jest do d.....Ale jest zupełnie inaczej,wystarczy zacząć myśleć pozytywnie i nagle wszystko się zmienia na lepsze.Więcej wiary w siebie.A nawet jak coś nie wyjdzie to co z tego innym razem napewno się uda.Głowa do góryA co do nerwicy -to można leczyć i to z dużym powodzeniem.Pozdrawiam | | | Magnolia | 18.12.2009 16:08:06 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 405 #390352 Od: 2008-3-27
| Aniołku każdy ma takie chwile że siada i ryczy tylko nie każdy się do tego przyznaje woli udawać że jest twardy jak skała niż przyznać się że ma chwile zwątpienia i uważam że to nie jest jakaś tam słabość to po prostu siła poznania siebie, swoich blasków i cieni, wyrażenia siebie prawdziwego a nie sztucznego i to właśnie cenię w ludziach buziaki | | | npc | 11.02.2014 23:44:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 32 #1745222 Od: 2014-2-7
| Tyle co wy piszecie i ja to czytam to bym już krzyżaków miał za sobą... :-) | | | Electra | 02.12.2024 09:49:53 |
|
|
| Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|