Grupa: Administrator
Posty: 2935 #201675 Od: 2008-2-14
| Rzecz dzieje się w szpitalu psychiatrycznym. Od wielu lat przebywa tam pan Tadek. Pan Tadek nie odezwal się do nikogo przez ten okres i generalnie zajmuje się patrzeniem w okno. Pewnego letniego popołudnia za oknem pojawia się ogrodnik, który nawozi grządki z truskawkami. Po godzinie wpatrywania się w ogrodnika pan Tadek pomalutku wstaje i rusza w stronę okna, otwiera je powoli, patrzy na ogrodnika, patrzy na truskawki i wypowiada zdanie: - A co pan robi? Konsternacja. Wszyscy pacjenci i personel zupelnie zszokowani - pan Tadek się odezwał! Ogrodnik odpowiada: - Ja, panie Tadku, nawożę truskawki. Pan Tadek myśli i w koncu: - Co ? Ogrodnik: - No... posypuję je nawozem. Pan Tadek po namyśle: - Co? - Ogrodnik: - No, posypuję truskawki gównem, żeby byly lepsze. Pan Tadek myśli: - Aha.... Pan Tadek zamyka pomału okno i zamyślony wraca na miejsce. Siada i myśli. Po pół godzinie wstaje, podchodzi do okna, otwiera je i mówi: - Wie pan co? Ja truskawki posypuję cukrem, żeby byly lepsze, ale ja to podobno pojebany jestem. _________________ Dawniej ludzie wiedzieli mało, ale to "mało" poruszało do głębi ich serca. Dzisiaj ludzie wiedzą wiele, ale to "wiele" porusza ich tylko powierzchownie i karykaturalnie. |