Grupa: Administrator
Posty: 2686 #107288 Od: 2008-2-14
| Jeśli masz psa lub kota, dbasz o niego i pilnujesz, by zawsze był czysty i nakarmiony, to wydaje ci się, że jesteś bezpieczny i że nie zarazisz się od swojego pupila żadną paskudną chorobą. Jesteś jednak w błędzie. Zarazki chorób odzwierzęcych czyhają na twoje życie. Strach przed czworonogami
Choroby, które przenoszą się ze zwierząt na człowieka i odwrotnie to antropozoonozy. Zarazy te szerzą się przeważnie wśród zootechników, pracowników ogrodów zoologicznych czy właścicieli sklepów ze zwierzętami. Narażeni są na nie także zwyczajni hodowcy kanarków i świnek morskich, którzy nieświadomi niczego wieczorami, przemawiają czułym głosem do swoich zakażonych jakimś świństwem pupilów. Niebezpieczeństwo czyha także na tych, którzy z rozkoszą pożerają potrawy przygotowane z półsurowego mięsa i całkiem surowych jajek. W ogóle jedzenie nieprzetworzonych produktów odzwierzęcych może się skończyć dla człowieka tragicznie.
Chorobą, która czyni straszliwe spustoszenia wśród zwierząt parzystokopytnych, jest pryszczyca. Jeśli człowiek będzie nieostrożnie przymilał się na przykład do koźlątek w wiejskiej zagrodzie, może zarazić się tym świństwem, takie przypadki są jednak rzadkie. Kończy się przeważnie na drobnych owrzodzeniach języka i warg, które po zaskorupieniu i odpadnięciu powodują ubytki w tkance, co może nie wygląda najefektowniej, szczególnie w wypadku kobiet, ale szybko mija i nie powoduje żadnych komplikacji. Pryszczyca ujawnia się już po kilku dniach od zakażenia.
O wiele gorzej jest ze wścieklizną. Właśnie zaczyna się okres wzmożonej aktywności zwierząt - wiosną często chodzimy do parku lub do lasu i spotykamy tam różne przyjaźnie nastawione zwierzęta. Najbardziej przyjacielskie są zwykle wiewiórki, i to one najczęściej zakażają człowieka wścieklizną. Drugie w tym rankingu są jeże. Z lisami sytuacja wygląda tak, że są one objęte programem szczepień. Latający nisko nad lasami i polami samolot, który często widzimy wiosną i latem, nie jest maszyną szpiegowską, ale weterynaryjną, która rozsypuje po okolicy szczepionkę przeciw wściekliźnie przeznaczoną dla lisów. Uwaga! Wiewiórki, jeże, krety i inne zwierzęta futerkowe nie przyjmują tej szczepionki, nie są więc wolne od niebezpieczeństwa zakażenia się tym choróbskiem i przeniesienia go potem na człowieka. Najczęściej do zakażenia dochodzi poprzez ugryzienie. Kiedy zdarzy nam się coś takiego, pędźmy czym prędzej do lekarza, zanim będzie za późno. Z wścieklizną nie ma żartów. Jej objawy są bardzo charakterystyczne - zanika czucie w miejscu ugryzienia, człowiek jest cały czas pobudzony, ma wodowstręt, bolesne skurcze gardła i krtani, bóle głowy. W skrajnych przypadkach dochodzi do porażeń i sztywnienia całego ciała. Jeśli nie pójdziemy do lekarza i nie opowiemy, co nam się przydarzyło, a następnie nie przyjmiemy odpowiedniego środka zaradczego, możemy umrzeć.
Masz kotka? Bój się!
"Choroba kociego pazura" to schorzenie wywoływane przez chlamydie, które objawia się gorączką, zapaleniem gardła i bólami mięśni, a w miejscu, w którym kotek nas zadrapał, robi się brzydkie zaczerwienienie i zbiera się tam ropa. Nie wygląda to ładnie. Dzieci znoszą tę chorobę gorzej niż dorośli. W skrajnych przypadkach może dojść do znacznego powiększenia, a nawet zropienia węzłów chłonnych. Choróbsko to mają w sobie nie tylko koty, ale także wiewiórki i króliki. Nie liczcie na to, że zdołacie rozpoznać u zwierzaka objawy tej choroby - u futrzaków przebiega ona bezobjawowo.
Ptaszki nie tylko śpiewają
Przenoszą także kilka groźnych schorzeń, nazywanych ornitozami. Zakażamy się nimi poprzez układ oddechowy, kiedy zbliżamy głowę do klatki z kanarkiem i wdychamy pył, który unosi się w środku. Wraz z pyłem do naszych płuc dostają się chorobotwórcze chlamydie. Jeśli dziobnie nas papużka, także możemy się zarazić. Choroba ujawnia się po kilkunastu dniach. Objawy zakażeń powstałych w wyniku kontaktu z ptakami są nieprzyjemne – wtedy, wysoka gorączka, do 40 stopni, silne bóle głowy, kłucie w klatce piersiowej, bolesny kaszel, bóle mięśni i kończyn, nadmierna potliwość, brak apetytu i wyczerpanie organizmu. Lekkie przypadki mają objawy podobne do grypy, a przy ciężkich może występować zapalenie płuc lub zaburzenia w ośrodkowym układzie nerwowym. Nie jest to więc nic przyjemnego i naprawdę zamiast ekscytować się ptasią grypą, lepiej byłoby zastanowić się, czy przypadkiem papuga, którą trzymamy w domu, nie nosi w sobie jakiegoś diabła.
Smakosze nie są bezpieczni
Picie mleka prosto od krowy i jedzenie "świeżego" mięsa może skończyć się dla amatorów takich posiłków tragicznie - łatwo bowiem zarazić się chorobami wywoływanymi przez riketsje. Zarażamy się nie tylko od zwierząt parzystokopytnych, ale także od małych gryzoni i obsiadających je kleszczy. Okres inkubacji choroby jest długi i może trwać nawet 30 dni. Chory ma potworne bóle głowy, gorączkę, dreszcze, poci się i nie może wstać z łóżka. W 90% przypadków pojawiają się zmiany osłuchowe w płucach. Zdarza się, że chorzy plują krwią. Zanim więc rozpoczniemy konsumpcję mięsnej świeżonki, pomyślmy chwilę o riketsjach. Być może refleksja ta zaważy na naszym zdrowiu.
Chorobę zwaną brucelozą wywołuje pałeczka brucella abortus. Nosicielami tej plagi są wszystkie domowe zwierzęta - od świni zaczynając, na kotkach kończąc. Bruceloza może przeniknąć do naszego organizmu wprost przez skórę. Najczęściej jednak zarażamy się nią, jedząc zwierzęce produkty, w których znajduje się wstrętna brucella. Objawy pojawiają się po tygodniu lub dwóch. Chory jest osłabiony, ma nawroty gorączki, szczególnie rankami. Boli go głowa, stawy i cierpi na zaparcie. Choroba może zaatakować gałki oczne, stawy, a także narządy płciowe. Nie wolno jej lekceważyć.
Zanim więc zaczniemy ekscytować się kolejnymi doniesieniami o BSE lub o ptasiej grypie, przyjrzyjmy się uważnie zwierzętom w naszym otoczeniu i na wszelki wypadek zaprowadźmy je do weterynarza. Sami również ustawmy się w kolejce przed gabinetem internisty i wykonajmy badania krwi i moczu (należy je powtarzać co jakiś czas). Nie lekceważmy drobnych przeziębień i lekkich grypek, być może nie są one tym, za co je uważamy. Pamiętajmy - niebezpieczeństwo czai się wszędzie.
autor:Rafał Majchrzak
|