

Grupa: Administrator 
Posty: 2935 #135807 Od: 2008-2-14
| Bywa, że nasze zachowanie zaskakuje nas samych – potrafimy być okrutni, mściwi, zawistni i nielojalni, oszukujemy, zmyślamy, składamy obietnice, których nie jesteśmy w stanie dotrzymać. Czy to znaczy, że w każdym z nas tkwi psychopata? Nie. Jeśli takie zachowania mają charakter incydentalny i reagujemy na nie zażenowaniem, wstydem, poczuciem winy – to znaczy, że jesteśmy całkiem zwyczajnymi ludźmi, którzy po prostu popełniają błędy.
Wg. psychologów analityków jedną z ważniejszych cech psychopatów są braki w sferze uczuć i dążeń. W relacjach z innymi osobami – w rodzinie, w pracy czy w grupie społecznej – ludzie ci są impulsywni i nierzadko agresywni. Często popadają w konflikty. Są kiepskimi rodzicami czy opiekunami. Mają kłopoty z nawiązywaniem i utrzymywaniem stałych związków – koleżeńskich, przyjacielskich bądź partnerskich. Brak w nich zaangażowania emocjonalnego. Osoby psychopatyczne łatwo ulegają wpływom grup z marginesu społecznego i łamią prawo.
Ludzi o osobowości psychopatycznej cechuje niemal wszystko, co najgorsze: nielojalność, egoizm, chłód uczuciowy, brak poczucia odpowiedzialności i poczucia winy, nadmierna pobudliwość, nieumiejętność wykorzystywania doświadczeń życiowych, nietolerancja na stres, skłonność do zrzucania odpowiedzialności na innych. Nie przestrzegają oni zasad i ogólnie przyjętych norm etycznych i moralnych. Nawykowo kłamią i oszukują. Cudza własność nie stanowi dla nich wartości, dlatego dopuszczają się aktów wandalizmu.
Bywa, że osoba psychopatyczna staje się uciążliwa, a nawet niebezpieczna dla najbliższych. Nie widzi tego jednak, ponieważ cechuje ją brak poczucia winy i odpowiedzialności. Zazwyczaj to bliscy dostrzegają problem i inicjują terapię. Jest ona jednak trudna i często odbywa się pod przymusem – instytucjonalnym albo rodzinnym.
I żyj tu z takim delikwentem pod jednym dachem, który nawet nie widzi tego, że jest chory.
_________________ Dawniej ludzie wiedzieli mało, ale to "mało" poruszało do głębi ich serca. Dzisiaj ludzie wiedzą wiele, ale to "wiele" porusza ich tylko powierzchownie i karykaturalnie. |