Grupa: Administrator
Posty: 2686 #77663 Od: 2008-2-14
| Zakochany mężczyzna może zrobić wiele dla swojej wybranki. Jednak pewnych przyzwyczajeń i wad raczej się nie pozbędziesz.
Żaden człowiek nie jest pozbawiony wad. Małe dziwactwa można znieść przy odrobinie cierpliwości, ale pewnych nawyków czy cech zupełnie nie sposób zaakceptować. Miłość bywa jednak ślepa. Podczas romantycznych spotkań nie zauważamy w swoim księciu z bajki wad, które w codziennym życiu wychodzą na jaw. A nawet jeśli dostrzegamy niepokojące sygnały, myślimy sobie: "Dla mnie się zmieni. Ja go wychowam. Miłość go uzdrowi". Niekoniecznie. Są wady, których on najprawdopodobniej się nie pozbędzie. Dlatego zanim zdecydujesz się na trwały związek, podejmij świadomą decyzję: czy jesteś w stanie zaakceptować jego przywary? I czy kiedyś nie będziesz żałowała swojego wyboru?
1 Jest skąpy Rozsądna oszczędność jest zaletą, skąpstwo - wadą trudną do zniesienia. Jeśli on przy wspólnych zakupach zwraca uwagę na różnice w cenach różnych gatunków herbaty, wybiera bardziej ekonomiczne opakowanie proszku do prania, czy nawet powstrzymuje cię przed kupnem horrendalnie drogiego ciucha - oznacza to, że trafiłaś na człowieka, który zna wartość pieniędzy i rozsądnie podchodzi do zakupów. Jednak jeśli żałuje złotówki na bukiecik kwiatków dla ciebie ("I tak zaraz zwiędną, to wyrzucanie forsy w błoto"), odchorowuje kupno najdrobniejszego prezentu ("A co, twoja babcia nie może sobie sama kupić tej książki? Przecież ma sporą emeryturę!"), nigdy nie zdobył się na żaden hojny gest ("Nie stać mnie na to, by oddawać ciężko zarobione pieniądze na jakichś bie-da-ków"), w twojej głowie powinno zapalić się alarmowe światło! To chorobliwy skąpiec. Gdy zwiążesz się z nim na stałe, będzie ingerował w każdy twój wydatek, będzie cię oskarżał o rozrzutność, a czasem może nawet zarazić cię swoim sposobem myślenia. I nawet jeśli dorobicie się wspólnie wielkiego majątku, pieniądze nie dadzą wam szczęścia, gdy wokół was brak będzie ludzi, z którymi można by się cieszyć bogactwem.
2 Straszny z niego leń Ty pracujesz, uczysz się, dbasz o dom, pomagasz rodzicom, odrabiasz lekcje z młodszym rodzeństwem i jeszcze znajdujesz czas dla siebie. On budzi się w południe, poogląda telewizję i jest zbyt zmęczony, by zabrać się do jakiejś pracy. Godzinami rozprawia o swoich planach zawodowych, ale jakoś nie kwapi się do ich realizacji. Dotąd odsuwa wszystko na potem, aż wreszcie ktoś za niego wykona jego obowiązki. Kochasz go, więc machasz ręką i wyręczasz go we wszystkim (tłumacząc sobie, że sama zrobisz to lepiej i szybciej). Czyli wyrażasz niemą, ale wyraźną akceptację dla jego lenistwa. Nic dziwnego, że wybrał sobie ciebie na życiową partnerkę - pewnie przypominasz mu matkę, która wszystko robiła za ukochanego synka. Myślisz, że kiedy pojawią się nowe obowiązki, dzieci, większe wydatki, on raptem się zmieni i weźmie do roboty? Nic z tego. Teraz jest młody, silny i zależy mu na tobie, jest więc w stanie wykrzesać z siebie maksimum dobrych chęci. Potem będzie tylko gorzej - coraz więcej obowiązków, a z jego strony coraz mniej zapału. Więc albo zdecydujesz się na życie wypełnione ciężką pracą u boku uroczego lekkoducha, albo wybierzesz kogoś, kto cię wesprze i doceni.
3 Pije Nie od wielkiego święta. Sięga po kieliszek, gdy tylko nadarzy się okazja, a jeśli się nie nadarza, sam jej szuka. Najlepiej czuje się wśród tych znajomych, którzy nie wylewają za kołnierz. W głębi duszy doskonale zdajesz sobie sprawę, że jego picie sprawia ci ból, a jednak go tłumaczysz. Udajesz, że nic się nie stało, gdy pijanego musiałaś holować z jakiejś imprezy albo skacowanego ukrywać przed rodziną. Starasz się nie myśleć o tym, że wasze dzieci mogą odziedziczyć po ojcu skłonności do picia. Alkoholicy z reguły wmawiają kochającym ich kobietom, że piją, bo mieli ciężkie życie. Obiecują poprawę. Użalają się nad sobą. Budzą w kobiecie współczucie i chęć pomocy, opieki, wyciągania z uzależnienia. Żony alkoholików często przyznają, że wiedziały o nałogu narzeczonego, ale sądziły, że niczym siostry miłosierdzia poświęcą się i wyrwą ukochanego ze szponów choroby. Bardzo rzadko się to udaje. Człowiek uzależniony musi z nią walczyć przez całe życie. A wraz z nim jego bliscy.
4 Męski szowinista Niby jest czuły i kochany, ale... traktuje cię z przymrużeniem oka, jak rozkoszne, głupiutkie dziecko. Naśmiewa się z twoich planów zawodowych. Przy obcych ludziach prawi drobne złośliwości. Upokarza cię, choć tylko żartem. Twierdzi, że kobieta w gruncie rzeczy nadaje się tylko do rodzenia dzieci, gotowania i sprzątania. Trzeba by cudu, żeby zmienił zdanie. To niereformowalny męski szowinista. Nie szanuje cię, ponieważ nie szanuje żadnej kobiety. Nigdy nie będzie cię traktował jak prawdziwego partnera do rozmowy czy podejmowania ważnych decyzji. Każdą twoją ambicję będzie traktował jako fanaberię. Podetnie ci skrzydła, gdy będziesz marzyć o dodatkowym wykształceniu, lepszej pracy, realizacji własnych marzeń. Ograniczy twoje kontakty z przyjaciółmi. Zostawi na twojej głowie dom i wychowanie dzieci. Będzie sądził, że do szczęścia potrzeba ci tylko pieniędzy. Póki czas, uciekaj od niego! I nie przejmuj się, gdy będzie opowiadał znajomym, że to on cię zostawił, bo nie byłaś go warta.
5 Pedant lub bałaganiarz Te skrajności bywają równie uciążliwe i naprawdę mogą doprowadzić do rozpaczy. Szczególnie, gdy ty stanowisz przeciwieństwo swojego ukochanego. Jeśli mąż traktuje dom jako świątynię czystości i więcej czasu poświęca na remonty niż na rozmowy z żoną, ona z czasem poczuje się tylko kłopotliwym sprzętem domowym. Jeśli zaś wszędzie rozrzuca swoje rzeczy, wchodzi do pokoju w brudnych butach, nie sprząta po sobie - żona z czasem stanie się jego sprzątaczką i służącą, a nie partnerką życiową. Zarówno z pedantem, jak i z bałaganiarzem da się żyć. Trzeba jednak uświadomić sobie, co was czeka i ustalić zasady współżycia. Niezbędne będę kompromisy - oboje będziecie musieli trochę odstąpić od swych przyzwyczajeń. Może być ciężko!
6 Zachowuje się jak cham Tu nie chodzi o wykształcenie czy pochodzenie. Można nie znać wszystkich zasad savoir-vivreu, a jednak zachowywać się taktownie. I odwrotnie. Jeżeli twój wybranek nieraz dał dowód, iż nie szanuje ludzi, bacznie go obserwuj. Człowiek pozbawiony wrażliwości i zasad moralnych może z czasem zdradzić swoje prawdziwe, paskudne oblicze. Czy nie wypowiada się lekceważąco o kimś tylko dlatego, że stoi niżej w hierarchii społecznej, ma mniej pieniędzy, inny kolor skóry, inne pochodzenie, jakąś ułomność? Czy nie uważa, że wszystko na świecie da się załatwić przekupstwem, przemocą, zastraszeniem? Czy jest dobry dla ludzi i zwierząt, potrafi okazać bezinteresowną życzliwość, sympatię, pomoc, zainteresowanie, współczucie? Czy ma dobre serce? Jeśli niepokoi cię jego chamskie zachowanie, gruboskórność, brak taktu - zastanów się dobrze. Może to tylko pozory. A może egoizm i kompletny brak wrażliwości, który kiedyś obróci się przeciw tobie, a na pewno przysporzy ci wstydu i upokorzeń. Jeżeli przez całe dotychczasowe swoje życie nie nauczył się szacunku do ludzi, nawet tych najbliższych, nic go nie zmieni.
7 Milczy jak grób Początkowo jego małomówność może wynikać z nieśmiałości. Jeśli jednak znacie się już dobrze, a on nadal nie widzi potrzeby, by podzielić się z tobą swoimi myślami, doświadczeniami, by wyrazić swoje odczucia i pragnienia, a każde pytanie zbywa mruknięciem, możesz być pewna, że z czasem będzie tylko gorzej. Będzie wam trudno porozumieć się w najprostszych sprawach, a co dopiero w kwestii uczuć. Pewien filozof mówił, że małżeństwo jest jak długa rozmowa i zanim się na nie zdecydujemy, warto się zastanowić, czy za kilkadziesiąt lat nadal będziemy chcieli rozmawiać ze swoim partnerem. Bo gdy zapadnie między wami głucha cisza, może się okazać, że nic już was nie łączy.
Nie każda wada partnera przekreśla szansę na dobry związek. Są nawyki, które można zmienić. Uczcie się od siebie najlepszych cech. Bądźcie jednak świadomi, że taka nauka wymaga czasu. I cierpliwości. I nie zawsze kończy się powodzeniem...
(Joanna Grzegorzewicz; Konsultacja: Zuzanna Celmer - psycholog)
|