Grupa: Administrator
Posty: 2935 #94073 Od: 2008-2-14
| kiedy umarłem już na amen cicho do żony rzekłem: bardzo przepraszam cię kochana lecz wyjdę na chwileczkę
gdy na krupniczą mój upiór wchodził szepnąłem do koleżanki: wiesz ja nie żyję... nie przeszkadzajcie sobie ale nie mogłem ukryć żem już martwy
koledzy mnie obsiedli gwarnie z papierosami żywi spoceni pytali: co z tobą umarłeś? to nic andrzejku tylko się nie łam...
ulicami co świat mi zamknęły na rygle na dworzec i przez kolejowe tory chodziłem cichy i wystygły gdzie kiedyś żywy chodziłem upiorem
szlakiem w nudzie straconych najgorzej dni młodości stęsknionej i pustej uderzonej w żywe sercem nożem uderzonej kastetem w usta.
Bursa Andrzej
_________________ Dawniej ludzie wiedzieli mało, ale to "mało" poruszało do głębi ich serca. Dzisiaj ludzie wiedzą wiele, ale to "wiele" porusza ich tylko powierzchownie i karykaturalnie. |