Grupa: Administrator
Posty: 2686 #119291 Od: 2008-2-14
| Każdy z nas jest dowcipny inaczej – są kpiarze, są klauni, są figlarze oraz ci, których zrozumieć mogą tylko Anglicy. Typ poczucia humoru bardzo dużo mówi o naszym podejściu do siebie i innych ludzi.
W dzisiejszych czasach to też jedna z najbardziej cenionych cech osobowości – polityk, profesor uniwersytecki, lekarz czy nawet sprzedawca bułek robią kariery, jeśli potrafią zabłysnąć dowcipem. Humor to podstawa brylowania w towarzystwie, wielki wabik dla płci przeciwnej. Z drugiej strony ten atut może być obosieczną bronią – każdy z nas zna zjadliwych prześmiewców, którzy każdą międzyludzką relację potrafią zamienić w okrutne igrzyska. Śmiejemy się z grubych, brzydkich i głupich izolując ich społecznie. Wyszydzamy błędy podwładnych i słabości partnera zasiewając ziarno cicho rosnącej goryczy. Jakie masz poczucie humoru? Agresywne poczucie humoru niewątpliwie przydaje się w polityce – tutaj sarkazm jest wyczekiwany. Polityczny gracz musi być wyrafinowany i oddzielać swoje życie publiczne od prywatnych emocji. W towarzystwie przyjaciół i znajomych jednak ten typ poczucia humoru bywa ciężki do zniesienia. I chociaż najczęściej okrutny dowcipniś wycofuje się pod presją otoczenia z wymówką „żartowałem”, awersja do takich ludzi często pozostaje na długo.
Istnieje także poczucie humoru zwane jednoczącym – posiadają je wieczni wesołkowie tryskający radością i sypiący żartami z rękawa. Taki humor zjednuje ludzi i zwykle ułatwia życie. Ci pozytywni dowcipnisie zwykle dodatkowo zyskują na wizerunku – badania dowodzą, że są postrzegani przez otoczenie jako ciepli, życzliwi i bezpośredni. Stresujące sytuacje w ich towarzystwie zawsze przebiegają bardziej znośnie. Jednakże, ciemna strona tego typu osobowości to bycie traktowanym nie bardzo na serio.
Wreszcie są tacy pośród nas, którzy żartują sobie z siebie. Ogólnie ten objaw postrzegany jest pozytywnie – świadczy o dystansie wobec własnej osoby, widzeniu własnych wad i śmieszności. Nierzadko jednak samo-wyśmiewanie siebie w rzeczywistości połączone jest, i podsyca, wrogość wobec własnej osoby. Chętnie piętnując swoje porażki poddajemy się nieustannemu samokrytycyzmowi, podkopujemy pewność siebie - w sytuacjach kryzysowych może okazać się, że zabraknie nam poczucia humoru.
Można tez wreszcie traktować świat z ogólnym rozbawieniem – tolerować odmienność, z uśmiechem przyglądać się ludziom, miejscom, sytuacjom. Wedle naukowców, takie podejście bardzo procentuje, jeśli chodzi o stosunek do samego siebie – łatwiej jest znieść porażkę, wybaczyć sobie błąd, przymknąć oko na słabość.
Ogólnie rzecz biorąc, najważniejszą zasadą używania narzędzia zwanego poczuciem humoru jest unikanie świadomego krzywdzenia siebie i innych ludzi. Śmiech ma łagodzić ostrość problemów, nie zaś wyostrzać najdotkliwsze udręki!
autor:Agata Chabierska
|