Grupa: Administrator 
Posty: 2686 #87550
Od: 2008-2-14
| „W głębokim cieniu
W najdalszym końcu pokoju
postać jakaś biegała
Tam i z powrotem..
Wariatka ryknęła,
Odgarnęła z twarzy splątane włosy
I popatrzyła dziko na gościa..
Skoczyła i ze złością
Chwyciła go za gardło
Przykładając zęby do jego policzka..
Zaczęła się walka, zmaganie..
Wszystko odbywało się wśród
Najdzikszych wrzasków i
Konwulsyjnych rzutów ciała obłąkanej..”
Charlotte Bronte
Choroby psychiczne od wieków budzą lęk. Przerażają nas niezrozumiałe, często groźne i nieprzewidywalne zachowania chorego. Co nim rządzi? Czemu ktoś dobrze znany staje się inną, niebezpieczną osobą? Wiele kultur otaczało swoistą czcią człowieka w ataku obłędu. Mówiono, że został on opanowany przez duchy, a nawet potężne bóstwa. Wierzono, że w ten sposób nawiązywały one kontakty ze śmiertelnikami, przemawiały do nich, ostrzegały przed niebezpieczeństwem i zawracały z błędnej drogi..
Nauka potrafi już zdiagnozować przyczyny wielu zaburzeń psychicznych. Mogą je wywoływać zmiany w centralnym układzie nerwowym, a niektóre psychozy i stany depresyjne są spowodowane zaburzeniem równowagi mikroelementów w organizmie, albo niewłaściwym funkcjonowaniem układu hormonalnego. Podanie odpowiednich lekarstw „naprawia” psychikę człowieka, przywracając ją do stanu normalności.. Nadal jednak psychiatrzy nie radzą sobie z pewnymi przypadkami; zakwalifikowane jako schizofrenia, mnoga osobowość, a nawet pewne stany depresyjne nie znajdują wytłumaczenia i nie poddają się całkowitemu wyleczeniu..
Dr Edith Fiore, psycholog kliniczny z Miami poświeciła wiele lat na pracę właśnie z takimi opornymi przypadkami. To, jak je tłumaczy, może się wydawać szokujące, mianowicie, uważa ona, że chorobę psychiczną mogą wywołać zabłąkane fragmenty świadomości osób nieżyjących. Te, jak je nazywa, „jądra świadomości” potrafią wtargnąć w umysł, w pole energii osoby żyjącej, której psychika nie jest odporna na tego rodzaju inwazje. Świadomość własna zaatakowanego zostaje wówczas odepchnięta na bok, zagłuszona przez nową siłę, która znalazła dla siebie żywiciela. Według dr Fiore są istoty duchowe, którym po śmierci ciała fizycznego nie udało się harmonijnie i całkowicie przejść do innej, zaświatowej rzeczywistości. Utknęły – chociaż bezcieleśnie – w obszarze ziemskiej realności. Owe niszczące byty świadomie szukają podatnej ofiary, by całkowicie, lub przynajmniej częściowo wyprzeć jej osobowość, zastępując własną.
Toż to opisy średniowiecznych opętań, które nauka od dawna wykpiwa jako ciemne zabobony – można by zaprotestować.. Tyle tylko, że najnowsze odkrycia w dziedzinie matematyki i fizyki kwantowej dostarczają dowodów przywracających „cześć i honor” dawnym przekonaniom, które wcale nie muszą być zabobonami..
Franz Moser, profesor politechniki w Grazu (Austria), zajmujący się teorią kwantową twierdzi, że świadomość nie ulega unicestwieniu wraz ze śmiercią ciała. Istnieje ona bowiem jednocześnie w co najmniej dwóch obszarach; pierwszy to biologiczna, realna rzeczywistość, gdzie rządzą przestrzeń, czas i związki przyczynowo-skutkowe, a świadomość istnieje dopóki żyje powłoka cielesna. Drugi obszar jest wieczną, energetyczną rzeczywistością, gdzie pojęcie świadomości jest bezczasowe.
Jeżeli więc nasza jaźń nie ginie z chwilą śmierci fizycznej, możliwe są przypadki zbłądzenia, wybrania złej drogi przez tzw. Duszę opuszczającą ciało. Zamiast przejść w energetyczne realia, ulega ona nadal przyciąganiu ziemskiej, biologicznej realności.
Dr Edith Fiore udało się wyleczyć wiele osób uznanych za beznadziejne przypadki. W swojej terapii posługuje się przede wszystkim hipnozą. Podczas kilku tysięcy seansów nawiązała kontakty z bezcielesnymi osobowościami, które opanowały jej pacjentów. Leczenie polegało na wytłumaczeniu tym niewidzialnym istotom, z reguły nieszczęśliwym, że czeka na nie inna hic et nunc. Nie powinny więc kurczowo trzymać się życia ziemskiego, lecz przejść na przeznaczony dla nich poziom, gdzie będą „czuć się” znacznie lepiej. Jak opisywała proces ten trwał dość długo, ale kończył się trwałym wyleczeniem, niezrozumiałym z punktu widzenia medycyny klasycznej.
Metoda dr Fiore kojarzy się z dobrze znanymi kościołowi katolickiemu egzorcyzmami: rytuałem mającym na celu uwolnienie człowieka od wrogich, niewidzialnych sił opanowujących jego ciało. W średniowieczu powszechnie wierzono, że w umysł ludzki mogą wtargnąć demony. Wypędzanie ich z ludzi doprowadzonych do obłędu zostało opisane już w Biblii, a dawne kroniki kościelne pełne są takich zdarzeń.
Dziś średniowieczne opętania próbuje się tłumaczyć histerią seksualną, lecz czy można taką odpowiedź stosować w odniesieniu do wszystkich przypadków? Jeśli zakładacie, że tak.. to dlaczego wobec tego, w dobie układów scalonych, fizyki kwantowej i swobody seksualnej ludzie szukają pomocy u księży egzorcystów? Mimo postępów nauk medycznych zapotrzebowanie na ich usługi wzrasta. Ojciec Henri Gesland, znany francuski zakonnik, w latach 60-tych został mianowany egzorcystą. Od tej pory interweniował ponad 3 tysiące razy. Zapewnia on, że potrafi bez trudu odróżnić choroby psychiczne od opętania..
Wielu psychiatrów w krajach Ameryki Południowej, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii oficjalnie tłumaczy niektóre choroby psychiczne opętaniem. Dr Arthur Guirdham, angielski psychiatra zatrudniony w państwowej służbie zdrowia, nie ukrywa, że zjawiska pomieszania zmysłów wskutek działalności niewidzialnych sił są faktem, a lekarze, którzy twierdzą, że jest to wykluczone, bywają tak zaślepieni przez własne uprzedzenia, że tracą zdolność rozpoznawania objawów..
Jak widać dr Edith Fiore ze swą kontrowersyjną teorią rozszczepień jaźni nie jest w kręgach psychiatrii osamotniona.. A świat, który nas otacza wcale nie należy do tak mało skomplikowanych, jak się niektórym może wydawać..
źródło;int |
