Grupa: Administrator
Posty: 2686 #87569 Od: 2008-2-14
| Powołując się na chronologicznie spisane kroniki rzymskich gubernatorów wyrok skazujący Jezusa na ukrzyżowanie został wydany w marcu roku 33. Przypominam, że pod pojęciem 'ukrzyżowania' rozumiano w żydowskim prawie religijnym ekskomunikę. Wyrok został wydany przez Poncjusza Piłata, lecz ważniejsze jest, iż wcześniej Sanhedryn podjął decyzję o wyklęciu Jezusa.
Analiza słowa "Nazareńczyk" wskazuje, iż istniał wyraźny podział w społeczeństwie żydowskim na dwie, przeciwstawne grupy. Pierwsza to ortodoksyjni Faryzeusze i Sadyceusze, druga to liberalni Nazareńczycy i Esseńczycy. W czasach Jezusa konflikt pomiędzy nimi wyraźnie się zaostrzył, a Jezus, który kilkakrotnie otwarcie łamał tradycyjne zwyczaje stał się przysłowiowym 'języczkiem uwagi', to przeciwko niemu skierowali się ortodoksi. Trzeba im przyznać, iż sprawą pokierowali wyjątkowo zmyślnie. Sanhedryn nie mógł bowiem obradować nocą i w czasie Paschy, to zaś stanowiło doskonały pretekst do przerzucenia ciężaru odpowiedzialności płynącego ze skazania Jezusa na śmierć. Sanhedryn ekskomunikuje, Rzym ogłasza wyrok ściągając na siebie uwagę tłumu..
Jak już wiemy ukrzyżowanie Jezusa oznaczało jedynie śmierć duchową, z tą chwilą w świetle prawa żydowskiego umarł - został przecież oskarżony, osądzony i skazany na śmierć. W normalnym toku rzeczy po trzech dniach będących symbolem choroby ducha prowadzącej do śmierci ciała, Jezus zostałby pochowany żywcem. Jednak w ciągu tych trzech dni mógł zostać ułaskawiony i wskrzeszony. Co więcej sam przewidział, że tak się stanie i miał uzasadnione powody do takiej 'przepowiedni'.
Podniesienia z grobu, wskrzeszenia, mógł dokonać jedynie Najwyższy Kapłan lub Ojciec Społeczności - patriarcha. To dlatego Jezusowi groziła śmierć za 'wskrzeszenie' Łazarza - nie był nawet zwykłym kapłanem, nie mówiąc już o tym, że nie piastował wymaganego stanowiska. Wtedy Jezusa uratował Herod, który wymusił ułaskawienie na najwyższym kapłanie.. Kto pomógł mu tym razem?
Rzecz jasna nie Najwyższy Kapłan, którym był przecież Józef Kajfasz - człowiek, który skazał Jezusa na śmierć. Pomoc przyszła ze strony Ojca Społeczności, którym był... Szymon Zelota - apostoł! W takiej sytuacji nic dziwnego, iż Jezus mógł mieć nadzieję na 'zmartwychwstanie'.. 'Ojcze, w ręce twoje polecam ducha mego'.. Co prawda w zaistniałej sytuacji poparcie Jezusa było ryzykowne, ale dzięki sprzyjającemu zbiegowi okoliczności okazało się możliwe i Jezus mógł 'zmartwychwstać'.
Zasadnicze dowody podawane przez kler świadczące o faktycznej śmierci na krzyżu są dwa. Po pierwsze udział Rzymian, którzy szeroko stosowali karę przez ukrzyżowanie, a po drugie krew i woda, które wypłynęły z ciała Jezusa po przebiciu mu boku włócznią. Jeśli chodzi o pierwszą kwestię Ewngelie wyraźnie mówią, iż Piłat oddał Jezusa żądającym jego śmierci (Faryzeuszom i Sadyceuszom) by go ukrzyżowali. Nie może więc chodzić o rzymskie ukrzyżowanie ciała, ale o żydowskie ukrzyżowanie ducha. Kwestia druga związana jest z kolejnym błędnym tłumaczeniem..Czytamy dziś, że Jezus został przebity włócznią, tymczasem w oryginale mówi się jedynie o zadrapaniu! Ewangelie mówią nam współcześnie, iż przebicie nastąpiło po śmierci. Tymczasem z medycznego punktu widzenia jest niemożliwym, by nastąpił wówczas krwotok ('wypłynęła krew i woda'). Krew wypływająca z rany kłutej jest dowodem życia, bowiem świadczy o akcji naczyniowej! W rzeczywistości Jezus został lekko draśnięty włócznią i z całą pewnością był wtedy żywy..
Inny dowód lingwistyczny: Józef z Arymatei miał zdjąć ciało Jezusa z krzyża. Tu również nastąpiło błędne tłumaczenie! Fragment ten tłumaczono z greki, gdzie użyto słowa 'soma', co oznacza 'żywe ciało'. Jeśli Józef zabierałby zwłoki użyte zostałoby słowo 'ptoma'..
Kolejnym interesującym zagadnieniem powiązanym z ukrzyżowaniem jest tajemniczo brzmiący fragment mówiący o tym, iż w czasie ukrzyżowania świat na trzy godziny pokrył się mrokiem. Bez wątpienia brzmi to jak kolejny dowód boskości Jezusa, a jednak okazuje się, iż odpowiedź ukryta jest w... systemie liczenia czasu, na co wskazuje też rozbieżność pomiędzy ewangelistami w kwestii godziny ukrzyżowania Jezusa: raz trzecia, raz szósta.
W tamtych czasach kalendarz układano według słońca lub księżyca, zaś dzień dzielił się na 12 godzin nocy i 12 godzin dnia. Początek dnia przypadać powinien o świcie, stąd konieczne stawało się dopasowywanie kalendarza do faktycznego położenia słońca. Właśnie w piątek, gdy Jezus wisiał na krzyżu wypadł dzień przesunięcia czasu do przodu o trzy godziny. Tradycyjnie hebrajscy lunarzyści (opierający się na obserwacjach Księżyca) dokonywali zmian w czasie dnia, z kolei solarzyści (badający Słońce) czekali ze zmianą do północy. Brzmi to może skomplikowanie, ale kryje się tu rozwiązanie zagadki..
Według jednych zapisków, które opierały się na kalendarzu księżycowym Jezus 'umarł' na krzyżu o godzinie trzeciej, bowiem przesunięcie czasu nastąpiło już w czasie dnia - trzy godziny wcześniej.. Owe trzy ostatnie godziny dnia stały się pierwszymi godzinami nocy i to właśnie znaczą słowa o trzygodzinnym mroku, który zalał świat! Według pism stosujących kalendarz solarny Jezus umarł o szóstej, bowiem zmiana czasu jeszcze nie nastąpiła i czas biegł normalnie aż do północy..
Kalendarz lunarny był tradycyjnym kalendarzem żydowskim, stąd (ze względu na przesunięcie) ortodoksyjni Żydzi rozpoczęli Szabat o godzinie dziewiątej starego czasu. Kalendarz solarny stosowały postępowe frakcje i one rozpoczynały Szabat dopiero trzy godziny później. Właśnie przez te trzy godziny towarzysze Jezusa mogli przeprowadzić działania mające na celu ułaskawienie tudzież wskrzeszenie (dokonane przez Szymona Zelotę), podczas gdy związani religią (Szabatem) Faryzeusze nie mogli się im przeciwstawić i wpadli we własne sidła!
Po odbyciu rytuału czuwania przy grobie Jezus 'wrócił do życia', lecz - po narodzinach dziecka - musiał 'wniebowstąpić' do klasztoru, o czym była już mowa.. I tak dochodzimy do końca ewangelicznej opowieści. Otwarta pozostaje jedynie kwestia późniejszych losów Jezusa i jego rodziny, którą mam nadzieję odkryją wcześniej czy później wielcy tego świata.. źródło:int |