Grupa: Administrator
Posty: 2935 #96092 Od: 2008-2-14
Ilość edycji wpisu: 1 | Seksimosi – orgia raz do roku
Prostytucja sakralna, orgie co najmniej raz do roku i przygodni goście w łóżku to były kulturowe domeny życia Eskimosów. Czy te zachowania można spotkać jeszcze w dzisiejszych czasach?
Ciągnął się kiedyś w telewizji serial „Przystanek Alaska”. Niewiele tam było z życia i kultury Eskimosów, którzy jeszcze w latach 20 poprzedniego wieku żyli praktycznie rytmem niezmienionym od setek lat. Dzisiejsi Eskimosi cywilizują się – to widać we wspomnianym serialu - jeżdżą samochodami, upijają się, tańczą w klubach. Zmiany w stylu życia i cywilizacja przyszła do Eskimosów całkiem niedawno. Stąd pewnie drzemią w nich ogromne ciągoty do kultywowania zwyczajów i obrzędów z dawnych lat, i ciągoty te są zapewne silniejsze od naszych słowiańskich pozostałości (noc świętojańska czy ostatki). Na ile stare wierzenia i zwyczaje determinują dzisiejszych Eskimosów – nie wiadomo. Wciąż istnieją odcięte od cywilizacji wioski, w których dziewiczo żyją przedstawiciele tej 70-tysięcznej populacji. W odległych, zimnych wioskach żyją więc Eskimosi, którzy nie odeszli od tradycji i nie zatracili odrębności pod wpływem cywilizacji, nie zostali chrześcijanami i mają swoich szamanów komunikujących się z duchami zwierząt.
Eskimosi są narodem, któremu nigdy nie zależało na własnej państwowości. Ich życie to łowiectwo. Połowa życia. Druga połowa to wierzenia, rodzina, święta i zabawy. Życie Eskimosów (Innuitów, czyli Indian zamieszkujących arktyczne obszary Ameryki Płn., Grenlandii i Labradoru, Płw. Czukockiego i Wyspę Wrangla) rozkrojone jest na pół, tak jak ich rok kalendarzowy. Pół roku trwa noc, drugie pół – dzień. To w ogromnym skrócie, oczywiście. Pierwsze pół roku polują, głównie na renifery i przygotowują się do nocy, drugie pół roku używają życia. Ich wierzenia religijne i obrzędowość są podporządkowane naturze. Tradycyjni Eskimosi uznają władzę szamanów, wierzą w duchy, a raczej, podobnie jak inni Indianie i Aborygeni – w dusze. Dusze mają przedmioty, zwierzęta i ludzie. Eskimosi wychwalają dusze i składają im ofiary głównie po to, by polowanie było udane. Każdy gatunek zwierząt, na który polują Eskimosi ma swojego bożka. Zwierzętami morskimi – bardzo ważnymi w ich życiu, rządzi bogini Sedna – która jest częściowo rybą, częściowo kobietą. Kobiety – ogień i serce rodziny
Kobiety u Eskimosów nie są w szczególny sposób adorowane, doceniane czy nagradzane – ich miejsce jest ważne i podporządkowane życiu w społeczności, jak ogniowo w łańcuchu. To one garbują skóry i gotują, zarządzają zapasami – wszystko po to, żeby wojownik mógł zdobywać pożywienie. Eskimosi mają jedno ognisko i jedną żonę, której starają się być wierni.
Eskimosi wybierają sobie za żonę kobietę zdolną do pracy, wiek nie ma większego znaczenia. Ważne jest tylko, by wybranka nie była dziewicą. W wierzeniach Eskimosów krew dziewicza uznawana jest za trującą. Dlatego w wioskach eskimoskich praktykowana jest „prostytucja sakralna” czyli model, w którym dziewice, młode dziewczyny, oddają się przyjezdnym, turystom, podróżnikom tylko po to, by dziewicza, trująca krew dziewczyny nie została w plemieniu lub wiosce.
Nie łatwo Eskimosom poderwać dziewczynę w swojej wiosce, nie łatwo także dziewczynie skusić potencjalnego kawalera. Trudno wzbudza się miłość i zainteresowanie, a jeszcze trudniej uprawia seks tam, gdzie jest ciągle zimno i ciemno przez pół roku. Bodźce zapachowe praktycznie nie działają. Feromony więc nie pomagają kochankom. A i z walorami wizualnymi nie jest dobrze – trwający pół roku zmrok i opatuleni w skóry partnerzy nie sprawiają wrażenia wyzywających seksualnie. Znany był nawet przypadek, trzeba dodać, że nie potwierdzony, i może funkcjonować jako złośliwy żart, że głęboko na Półwyspie Czukockim udzielono ślubu, a małżonkowie dopiero w igloo zorientowali się, że jeden i drugi jest mężczyzną. Homoseksualizm u Indian, w tym także u Eskimosów nie jest zjawiskiem akceptowanym i nauka nie zna nagminnych przypadków par homoseksualnych. Jest to związane z trybem życia, w którym kobieta zajmuje ważne miejsce w wiosce czy plemieniu. Są jednak dni, na które nie skażeni cywilizacją Eskimosi czekają z radością. To obrzędy święta płodności. W dniach święta płodności tradycją jest wymiana kobiet. Posłuszne swoim mężom, wierzeniom i radzie plemienia czy wioski - kobiety spędzają upojne noce z sąsiadami. Rytualna i orgiastyczna wymiana kobiet ma miejsce zawsze przed zimowymi połowami.
Zdrowa i inteligentna żona
Eskimosi należą do rasy żółtej, która ma dużo większą tolerancję na zimno. Ale nie tylko to ich wyróżnia. Eskimosi mają również kilka innych imponujących cech – przydatnych nie tylko w łóżku. Zaliczani są, to już udowodnione naukowo, do jednych z najinteligentniejszych – mają statystyczny iloraz inteligencji dla ludzi przeciętnych 110. Biali oscylują wokół współczynnika 100. Oprócz ponadprzeciętnej inteligencji, według najnowszych badań, Eskimosi noszą w sobie wspaniały materiał genetyczny, najzdrowszą spermę. Naukowcy na łamach prestiżowego pisma medycznego „Human Reproduction” cytowali wyniki swoich badań i okazało się, że sperma Eskimosów zawiera najmniejszy procent uszkodzonych genetycznie plemników. Naukowców zdziwiło jednak to, że na uszkodzenia DNA wpływa głównie spożywanie polichlorowanych fenoli (PCB), które do organizmu człowieka dostają się wraz z żywnością - mięsem, rybami, jajami, mlekiem. Związki te kumulują się w organizmach zwierząt i ludzi - są obecne we krwi, tkance tłuszczowej, mleku matki. Dziwne jest więc to, że dieta Eskimosów opiera się głównie na mięsie fok i rybach, co powoduje duże stężenie PCB w ich organizmie, a i tak nie przeszkadza w produkcji super plemników.
Eskimosi jak Polacy?
Współcześni Innuici nie stronią od alkoholu, nigdy nie stronili od używek. Ponoć na lekkim gazie łatwiej iść do łóżka, tym bardziej w warunkach, kiedy jest zimno, a pocałunki zastępuje pocieranie nosami, lub kiedy przychodzi święto płodności i trzeba się położyć u boku żony sąsiada. Albo gdy zmęczonym podróżnikom i tułaczom-wojownikom trzeba oddać swoją ciepłą kobietę na jedną noc (w warunkach arktycznych odmówienie gościny to wyrok śmierci dla podróżnika). Jak tu nie używać? Kiedyś, zamiast alkoholu Eskimosi spożywali kritsię. Kritsia, to nic innego jak środek halucynogenny, który można wyprodukować nawet w polarnych mrozach. Trzeba tylko na wiele miesięcy przykryć kamieniami martwą fokę. Gnijące focze ciało ma silne właściwości narkotyczne. Dzisiaj Eskimosi znają już piwo i wódkę i ku zgorszeniu sąsiadów – głównie Duńczyków i Szwedów, chętnie nadużywają alkoholu, bowiem nie uważają pijaństwa za coś złego, nie kłóci się to z ich wierzeniami i zwyczajami.
źródło: wp.pl _________________ Dawniej ludzie wiedzieli mało, ale to "mało" poruszało do głębi ich serca. Dzisiaj ludzie wiedzą wiele, ale to "wiele" porusza ich tylko powierzchownie i karykaturalnie. |