Generate Your Own Glitter Graphics @ GlitterYourWay.com - Image hosted by ImageShack.us Generate Your Own Glitter Graphics @ GlitterYourWay.com - Image hosted by ImageShack.us

NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » RELIGIA » CHRZEŚCIJAŃSTWO - OPIS I HISTORIA

Przejdz do dołu stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

Chrześcijaństwo - opis i historia

  
Jolita
30.03.2008 11:38:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Posty: 2935 #91269
Od: 2008-2-14
Chrześcijaństwo jest jedną z głównych religii monoteistycznych wyznawanych na całym świecie. Jest to największa religia pod względem wyznawców, którzy stanowią 1/3 całej populacji. Najliczniej reprezentowanie grupy znajdują się w Europie, Amerykach, Australii i Afryce. Chrześcijaństwo skupia w sobie wiele odłamów, które powstały przez lata, opierający się jednak na jednej nauce Jezusa Chrystusa. Większość wyznań podziela dogmat trynitarny (Bóg występuje w trzech osobach) oraz świętość Marii jako Matki Boskiej. Święto księgą chrześcijaństwa jest Biblia, składająca się z Nowego i Starego Testamentu.

Historia

Chrześcijaństwo powstało na początku naszej ery na Bliskim Wschodzie, a wywodzi się prosto z judaizmu. Właśnie ta religia początkowo kształtowała postawy chrześcijańskie, z niej też wywodził się Jezus Chrystus. Do dnia dzisiejszego prowadzone są dokładne badania dotyczące daty oraz miejsca narodzin Jezusa, ponieważ naukowcy spierają się co do faktów.

Chrześcijaństwo opiera się na naukach Jezusa Chrystusa, które głosił za życia, jego męczeńskiej śmierci i zmartwychwstania oraz wydarzenia, które nastąpiły bezpośrednio po tym fakcie. Pierwsi chrześcijanie byli uczniami (apostołami) Chrystusa, nazywanymi gminą judeochrześcijańską. Zachowywali oni wszystkie obrządki żydowskie oraz wierzyli, iż Jezus Chrystus jest Synem Bożym oraz Zbawicielem, który odkupił świat. W połowie I wieku wydarzenia związane z nauką Chrystusa zostały spisane. Wtedy też powstała święta księga - Biblia.

Początkowo chrześcijanie byli prześladowani przez co musieli się ukrywać, ale ofiarować życie w imię wiary. Dopiero w 313 edykt mediolański wydany przez Konstantyna Wielkiego i Licyniusza, położył temu kres. W roku 380 cesarz rzymski Teodozjusz I Wielki uznał chrześcijaństwo za religię panującą, co przyczyniło się do jej rozwoju i ekspansji na całe terytorium cesarstwa.

Podstawy wiary

Główne punkty wiary chrześcijańskiej zawiera Nicejsko-konstantynopolitański symbol wiary, zwany też Credo. Chrześcijaństwo jest religią monoteistyczną, czyli zakłada istnienie jednego Boga. W większość wyznań istnieje dogmat trynitarny, który głosi, iż Bóg ten występuje w trzech osobach:
- Bóg Ojciec
- Syn Boży (Jezus Chrystus)
- Duch Święty.

Bóg Ojciec, w swojej miłości, pragnął odkupić grzechy ludzkie, posyłając swojego Syna na ziemię, jako Odkupiciela. Chrześcijanie wierzą, iż Jezus umierając na krzyżu oraz zmartwychwstając, dał im szanse na zbawienie oraz życie wieczne. Na samym końcu ma nastąpić Apokalipsa, która zakończy się Sądem Ostatecznym. Na nim ludzie zostaną podzieleni na zbawionych oraz potępionych. To do której z grup będziemy należeć, zależy od nas samych i naszych uczynków na tym świecie. Chrześcijanin powinien zarówno oddać się modlitwie oraz kontemplacji życia, jak i miłości do Boga i bliźniego.

Aby osiągnąć zbawienie chrześcijanin powinien przestrzegać podstawowych przykazań, tzw. Dekalogu oraz głównego przykazania miłości.

Religia chrześcijańska wywarło ogromny wpływ na Europę naszej ery, zarówno pod względem filozoficznym, jak i kulturalnym. Zasady etyczne, zawarte w Dekalogu, przyjmowane są także przez ludzi niewierzących.

_________________
Dawniej ludzie wiedzieli mało, ale to "mało" poruszało do głębi ich serca. Dzisiaj ludzie wiedzą wiele, ale to "wiele" porusza ich tylko powierzchownie i karykaturalnie.
  
Electra03.12.2024 07:42:04
poziom 5

oczka
  
karina
18.09.2009 10:07:19
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #324300
Od: 2009-6-19
www.czuwamy.org.pl piękna strona o Papieżu Janie Pawle II.
Coś pięknego można poczytać Jego wypowiedzi i czynnie wziąć udział w przygotowaniach
do dnia Papieskiego. Oby było więcej takich konkursów, gdzie dzieci i młodzież mogą
brać udział...Dzięki temu podtrzymujemy pamięć o WIELKIM Papieżu z Polski...Żeby ta
pamięć nigdy w nas nie zgasła...
Jak to dobrze że są dni w roku kiedy o ukochanym Ojcu Świętym mówi się więcej...
  
Tamar102
25.09.2009 20:35:16
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 298 #329219
Od: 2009-6-5
"Świętym każdy może być" dzieci w kościele śpiewają, Konklawe ogłosiło go Papierzem z Woli Boga, a teraz zwykli ludzie w habitach szukają haków, na kogo, na różnicę znaczeń określenia stopnia świętości, chyba nie o to mu chodziło by być świętym dla gawiedzi, ale by uzmysłowić jak Jezus, by nie szukali Boga na zewnątrz, gdzie też jest, ale głównie jak każdy z nas w sobie...
  
Tamar102
20.08.2010 15:15:45
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 298 #567590
Od: 2009-6-5
Ale powinna oczyścić się z dogmatów takich, które mylą pojęcie krzyża, aż do gloryfikacji zbrodni, przykładem on sam i Święta Inkwizycja, czy też obecna historia w Warszawie, dlatego każdy powinien zacząć od siebie i KK również:

Jak dla przykładu:

Casus ks. prof. Węcławskiego, czyli problem „zakłamania świata Bogiem”

Pod koniec stycznia br. otrzymałem, dość rozpowszechnioną w polskich elektronicznych mediach, informację:

„Rewolta w Polskim Kościele Katolickim. Wystąpienie księdza profesora Tomasza Węcławskiego z kościoła katolickiego do niedawna ważnego duchownego, byłego rektora Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu, doradcy watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.

Po wnikliwych badaniach historii pierwszych wieków chrześcijańskich doszedł on do wniosku, że Jezus Chrystus nie był Bogiem, a wszystko, co opowiada Kościół, to po prostu nie ma żadnego sensu. W marcu ub. r. 2007 prof. Węcławski zrzucił sutannę, a tuż przed świętami Bożego Narodzenia dokonał formalnego aktu apostazji, czyli wystąpienia z Kościoła.”

Ponieważ byłem akurat wtedy przejazdem w Warszawie, więc zapytałem o tę sprawę dość często występującego w katolickiej telewizji „Trwam” profesora filozofii Bogusława Wolniewicza, któremu chciałem zaprezentować mą najnowszą, podsumowującą mój dorobek filozoficzny, książkę pt. „’Młot na Rozum’ liberalnej demokracji”. Prof. Wolniewicz oczywiście o sprawie apostazji prof. Węcławskiego wiedział, ale ją zbagatelizował, twierdząc iż „zrobił to on dla poklasku”. Zupełnie inaczej zareagował na tę wiadomość mój kolega, warszawski prawnik, który przeczytawszy powyższą notkę stwierdził krótko „to nic nowego, przecież i muzułmanie twierdzą, że Jezus był tylko człowiekiem, a pomimo to wierzą w Boga”. Ta banalna uwaga dezawuuje opinię, że prof. Węcławski odszedł od Kościoła „dla poklasku”. Gdzie jak gdzie, ale w Polsce (podobnie jak w USA, którego prof. Wolniewicz okazał się być entuzjastą), afiszowanie się z poparciem dla „terrorystów islamskich” nie przysparza społecznego uznania. Zresztą i moi znajomi w Zakopanem, którzy o decyzji prof. Węcławskiego czytali, też twierdzili, że powody jego odejścia od Kościoła były głębsze, przypominali aferę związaną z pedofilią poznańskiego arcybiskupa Petza, w którego diecezji Tomasz Węcławski był rektorem seminarium duchownego.

Otrzymana internetowa notka precyzuje przyczyny nagłego zerwania z Kościołem jednego ze znamienitszych polskich teologów:

„Jest niezwykle rzadkie zjawisko. Jeśli bowiem ksiądz odchodzi ze stanu kapłańskiego, to jednak z reguły pozostaje w kościele, nie porzuca wiary. Natomiast, prof. Węcławski uznał, iż musi postąpić inaczej. Wyrzekł się on wiary katolickiej, jednocześnie ogłaszając, że Jezus Chrystus nie był Bogiem, ale zwykłym człowiekiem, przywódcą religijnym i społecznym. Do wniosku takiego doszedł jako szef Pracowni Pytań Granicznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, prowadząc badania w PPG dotyczące źródeł chrześcijaństwa – tego, co głosił Jezus Chrystus swoim uczniom oraz jak ta jego spuścizna została wykorzystana przez potomnych. Analizując źródła historyczne, filozoficzne, oraz teologiczne, wyciągnął z tego wnioski, że wszystko to, co leży u podstaw kościelnej doktryny, jest błędne i nie odpowiada prawdzie. Natomiast Chrystus niewiele dziś ma wspólnego z tym co głoszą kapłani wiernym. Jest to „wypaczenie” nauk Galilejczyka przez obecną hierarchię, ma ona źródło w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, kiedy kościół formował swoje pierwsze struktury.”

To też jest sprawa znana, zarówno filozofom jak i historykom Kościoła. Ja sam, około półtora roku temu na konferencji „Mut zur Ethik” jaka się odbyła w austriackiej miejscowości Feldkirch („Kościół polowy”), wygłosiłem referat na temat dwóch, zasadniczo rozbieżnych odmian chrystianizmu, chrześcijaństwa typu „L” („lewoskrętnego”), które dało ‘ideologiczny zaczyn’, w Polsce obecnie obecnie uznanej za zbrodniczą, „dyktaturze proletariatu”, oraz chrześcijaństwa typu „P” („prawowitego”), którego idee stanęły u podstaw dominującej u nas obecnie, anglosaskiej „milczącej tyranii kretynów oraz idiotów”. (Jak się niedawno dowiedziałem, określenia „kretyni i idioci” użył już kilka dekad wcześniej cybernetyk Barfflanty w swej „Teorii systemów”.)

Co ciekawsze, podobne do moich (oraz Węcławskiego i Barfflantego) poglądy były formułowane już uprzednio. W niedawno czytanej przeze mnie, w wersji internetowej, książce "Jews in Russia", pochodzący z Kijowa Andrei I. Diky przypomina znanego sto lat temu, zarówno w Rosji jak i w reszcie Europy, publicystę Aleksandra Amfiteatrova, wypędzonego przez carat z Rosji jeszcze przed Wielką Proletariacką Rewolucją. Ten Amfiteatrov pisał:

„Paulińskie chrześcijaństwo pojawiło się na świecie jako system budowy (międzyklasowych) przymierzy, jako teoria i etyka systemu burżuazyjnego, podczas gdy żydostwo, ze wszystkimi jego dziedzicznymi podziałami w religii i filozofii, pozostało żywotne aby socjalizm w świecie mógł się uratować ... w głosach Lassala, Marxa i w rewolucyjnych poczynaniach rosyjsko-żydowskich przywódców epoki wyzwolenia, słyszymy niezmienny krzyk starych ebonitów (tj. „biednych”), grzmoty Izajasza, lamenty Jeremiasza, szlachetne równościowe utopie Galileusza oraz Jezusa.”

Dzisiaj ten „głos Jezusa” dochodzi do nas przez wypowiedzi byłego księdza rektora, profesora Węcławskiego:

„Profesor w swoich wykładach podkreśla, iż „czynnik społeczny i kulturowy tamtych wydarzeń (tzn. początków chrześcijaństwa) pozostaje często niedoceniany, natomiast przeceniane jest »bezpośrednie« „działanie Jezusa”. Odróżnia on chrześcijan od pierwszego „ruchu Jezusa” -- emanacji pragnień ubogiej wiejskiej ludności ówczesnej Galilei – od kościoła tworzonego przez jego uczniów (z zwłaszcza św. Pawła – M.G.). Chrześcijanie byli bowiem wyznacznikiem już innego zjawiska, mniej spontanicznego, przypominającego nie ruch społeczny, ale „bardziej zorganizowaną i stabilną, zhierarchizowaną społeczność religijną”. „To, co było w centrum orędzia Jezusa i jego ruchu: głoszenie królowania Boga, schodzi na drugi plan, na pierwszy natomiast wysuwa się »chrystologia« - wizja Jezusa jako Mesjasza (Chrystusa), Syna Bożego, Pana wszystkich rzeczy i Zbawiciela wszystkich” – głosi prof. Węcławski. W taki sposób przywódca religijny Jezus został przekształcony przez potomnych w Boga Jezusa. „Chrześcijaństwo zdominował obraz Boga inny i stosunkowo daleki od tych możliwości, które zapowiadała nowa religijność »ruchu Jezusa«” – stwierdza teolog. Z tego pnia wyrosły wszystkie obecne kościoły chrześcijańskie, w tym kościół katolicki. Prof. Węcławski polemizuje z tezami jakoby kościół obecny został stworzony przez Jezusa. Taki kształt nadały mu kolejne pokolenia wiernych.”

Interesującym jest, że obrazoburcze opinie profesora Węcławskiego nie są li tylko „wyskokiem” wśród pozornego monolitu katolickiego, wyższego duchowieństwa. Jeden z moich doktoryzowanych kolegów z pracy, który kilka lat temu napisał książkę o filozofii księdza profesora Tischnera, opowiadał iż według tego, zmarłego przed dziesięciu laty przyjaciela Jana Pawła II „w najwyższych kręgach Kościoła twierdziło się, iż wewnątrz ich ‘korporacji’ wierzącymi były co najwyżej trzy osoby, z których jedną był żyd Lewinas”. W tym kontekście, skrywanym przed katolicką publicznością, warto przypomnieć, że:

„Decyzja prof. Węcławskiego jest bardzo bolesna dla Kościoła katolickiego, jako że był on jednym z najważniejszych katolickich teologów. Jak na ironię zakrawa fakt, że zasiadał w Międzynarodowej Komisji Teologicznej, czyli ciele doradczym watykańskiej Kongregacji Nauki i Wiary rządzonej wtedy przez kardynała Josepha Ratzingera, obecnego papieża Benedykta XVI. Instytucja ta jest następczynią sławnej Inkwizycji, mająca stać na straży tradycyjnej doktryny kościelnej. 0kazuje się więc, że nawet strażnicy świętego ognia zaczynają wątpić w jego istnienie. Lepiej późno niż wcale.” (info J.Ł.)

O co zaś chodzi obecnemu papieżowi, to powiedział on, „między wierszami”, w czasie swego akademickiego wykładu w Regensburgu, półtora roku temu. Patrz załącznik rozpoczynający mą książkę, noszącą wiele tłumaczący nadtytuł „Studium dehellenizacji kultury Zachodu”.

M.G.

Przejdz do góry stronyStrona: 1 / 1    strony: [1]

  << Pierwsza      < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » RELIGIA » CHRZEŚCIJAŃSTWO - OPIS I HISTORIA

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny


BanMax.com - skuteczna reklama - wymiana bannerowa Najlepsze fora w Sieci!